Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-01-2011, 14:46   #16
Koinu
 
Koinu's Avatar
 
Reputacja: 1 Koinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputację
Każdy zajął się rozglądaniem po pomieszczeniach na swój sposób. Niektórzy zadawali co jakiś czas pytania. Kiedy padły pytania o pierścień najpierw z ust krasnoluda, następnie murzyna Claudis wyraźnie się zaniepokoił.
-Magicznej natury? Cóż za... cóż za niedorzeczność!- wykrztusił chrypliwym głosem zabarwionym teraz całą gamą emocji. Po chwili się uspokoił.
Zwrócił się do krasnoluda i powiedział:
-Posłuchaj... to wszystko działo się w nocy. Jednak masz rację, ktoś mógł widzieć to całe zajście. Ale przesłuchiwanie gości w karczmie pozostawiam wam.- poprawił dokładnie i powoli swoją szatę - A skoro już pytacie o strażników, to jeszcze z nimi nie rozmawiałem. Odpowiednie informacje od nich możecie zebrać na własną rękę. - Wskazał drzwi na końcu korytarza. - Tam się znajdują, opiekuje się nimi moja zacna przyjaciółka, Eirin. Jest medykiem. Strażnicy doznali niemałego szoku po tym zajściu.-

Claudis w milczeniu przyglądał się niecodziennej sytuacji, której uczestnikiem był Zwiastun. Dorrien po otrząśnięciu się po całym zajściu spytał:
- Może miałeś, panie, zatarg z kimś? I czy owy pierścień leżał w jakieś szkatule lub czymś podobnym?- Mag chwilę się zastanowił i odpowiedział:
-Mój drogi... zatarg? Ja? Hmm... nie miałem z nikim osobistych konfliktów, jednakże zważając na to, że jestem dość znanym i wpływowym magiem, ktoś mógłby chcieć mi zagrozić.-

Baltazar mruknął coś pod nosem a następnie podszedł do okna, które pokryło się szronem. Wokół niego ciągle roztaczała się pewna podejrzana aura.
-Mamy odnaleźć po prostu twoje zaginione złoto.? Jakie to próżne.- rzucił Zwiastun.
Mag uśmiechnął się i rzekł powoli:
-Młodzieńcze, nie wezwałem was tu po to, abyście oceniali moje zamiary i poczynania. Tak więc takie uwagi zachowaj dla siebie.- zrobił kilka kroków, lecz po chwili odwrócił się jeszcze na chwilę do Zwiastuna i dodał - Jak miał zwyczaj mawiać mistrz Delorion "Nie oceniaj innych, bo nie wiesz co się dzieje w ich duszy". Sam powinieneś to dobrze wiedzieć, prawda?-
Galantis po wygłoszeniu swojego zdania zaczął przeszukiwać wszystkie szafki w "skarbcu". Spojrzał na chwilę na krasnoluda i zauważył, że ten przeszedł obok jakiegoś połyskującego przedmiotu, jednak był zbyt zajęty czymś innym, żeby go zauważyć. Młody bard podszedł i podniósł ową rzecz. Była to niewielkich rozmiarów broszka z widniejącym szczurem na czerwonym tle.
Krasnolud pomimo wielu starań nie odnalazł żadnych śladów włamań, ani czyjeś obecności.

Claudis po usłyszeniu kolejnych potoków pytań na chwilę zamilkł i długo się zastanawiał.
-Samego pomieszczenia nie zabezpieczyłem magią, jednak pierścień w gablotce był chroniony zaklęciem. Tak więc ktoś musiał pokonać tę przeszkodę, aby dostać się do pierścienia. Izby zaś przydzielił mi karczmarz.-
Kiedy elfka rozglądała się po korytarzu, po stronie gdzie znajdowało się wejście do karczmy wyczuła pewną aktywność magiczną. Zauważyła też cień jakieś postaci, a może to były jedynie przywidzenia?
-Wybaczcie również mą zuchwałość , czy któryś ze znajdujących się tu magów posiada umiejętność lub zaklęcie zna które by otwarło to czego oczy nie widzą i czego dotknąć nie można?-
Claudis milczał, widocznie nie był w stanie w tej sprawie pomóc.
 

Ostatnio edytowane przez Koinu : 02-01-2011 o 14:52.
Koinu jest offline