- Wprawne oko widzi to, na co inni potrzebują zaklęć. Osobiście nie lubię magii, wolę "staroświeckie metody".
Skłonił się zalotnie w stronę elfki i pokazał zebranym znalezisko. - Claudisie, znasz ten zna...
Dokończenie zdania przerwał mu rytuał Ajabu. Tańczył, wyginał się i śpiewał w dziwacznym języku. Na pewno nie była to cywilizowana zabawa, znana z wioskowych wesel i szlacheckich dworów. Co prawda Galantis widział kiedyś mulata wykonującego podobne tańce, ale on był pijany i napalony jakimś zielskiem. Straż wiejska go wrzuciła na dwie doby do oddziału wytrzeźwień. - Zew krwi...
Bard uśmiechnął się kącikami ust i wrócił do przeszukiwania szafek.
__________________ Kiedyś ludzie byli sobie bliżsi...
Musieli...
Broń miała krótszy zasięg... |