Krasnolud był w szoku widząc to co robią jego nowi towarzysze.
-W mordę jeża, jeden z drugim to magik, kolejny porusza się jakby rozjuszył pszczoły, gdzie ja trafiłem? Na ich tle to nawet spiczastouszna wydaję się być w porządku, no i bard.. z nim to można się nawet napić – pomyślał Grogran bacznie wszystkich obserwując i szukając jakichkolwiek poszlak. Jednakże jedyne co mu przychodziło do głowy to wszelkie oznaki fizycznego wtargnięcia i opuszczenia pokoju.
-Posłuchaj... to wszystko działo się w nocy. Jednak masz rację, ktoś mógł widzieć to całe zajście. Ale przesłuchiwanie gości w karczmie pozostawiam wam. – słowa Claudisa spowodowały pojawienie się uśmiechu na twarzy krasnoluda.
-Zatem panie Klondisie ja zajmę się przepijaniem, ekhm ekhm – chrząknął krasnolud - znaczy przepytywaniem gości, dlatego też w tym momencie i miejscu chciałem spytać o drobne kieszonkowe?! A reszcie drogiej kompaniji proponuję, jak już mus to mus, rozmowną współpracę – wskazał palcem na oddalającego się w ciszy Baltazara -ja sam udam się na dół i spróbuję czegoś się tam dowiedzieć.
-Barman.... dwa piwa będą - ubiegając barmana - a dwa, bo dwa pytania to ja mam. Pierwsze primo to czy wiesz coś o tym całym wydarzeniu, które miało miejsce na górze. Jakieś odgłosy, świadkowie, skarżący się na hałas goście? Po drugie primo to jak wygląda sytuacja karczemna w środku nocy w twojej karczmie, ktoś tu stoi na dole, zamykana jest, otwierana, drzwi wejściowo wyjściowe? Ktoś tu mógł być?
__________________ Gdybym nie odpisywał przez 2 dni.. plsss PW:)
-"Na horyzoncie widzisz szyb kopalni"
-"Co to za rasa szybko-palni?"
Czego pragnie eMdżej?! |