Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-01-2011, 16:45   #13
Nadiana
 
Nadiana's Avatar
 
Reputacja: 1 Nadiana to imię znane każdemuNadiana to imię znane każdemuNadiana to imię znane każdemuNadiana to imię znane każdemuNadiana to imię znane każdemuNadiana to imię znane każdemuNadiana to imię znane każdemuNadiana to imię znane każdemuNadiana to imię znane każdemuNadiana to imię znane każdemuNadiana to imię znane każdemu
Nowy dom. Nie podobało jej się to za bardzo. Przyzwyczaiła się do swojego mieszkania, no i ono było odpowiednio przerobione. A tutaj kompletnie nie wiedziała czego się spodziewać. Betonowy bungalow pozujący na coś lepszego. Budynek udający coś zupełnie innego. Maskarada.
Uśmiechnęła się do siebie na tą myśl. W środku było lepiej, konsekwentnie. Barok. Mila nie lubiła baroku, w przeciwieństwie do swojego stwórcy, nigdy nie zagustowała w bogatych zdobieniach i pulchnych amorkach. Za to był Nosferatu, tak brzydki, że aż piękny. Było coś fascynującego w jego powykręcanych rysach, szpetocie. Był znacznie ciekawszy wizualnie niż wszyscy pozostali razem wzięty. Wampirzyca nie mogła zaprzeczyć fascynacji, którą odczuwała na widok tego klanu. Smród już nie był pociągający i Mila powstrzymała skrzywienie, kiedy przechodził obok.

Szybko jednak zapomniała o nieznajomym na widok listu. Jego treść była… ciekawa. Tak, to odpowiednie słowo. Chciała przeczytać wiadomość jeszcze raz, ale całą uwagę przykuła blondynka. Jej zachowanie nie było czymś co mieściło się w normach zdrowia psychicznego.
- Atak epilepsji? – pytanie było retoryczne, jednak określało pierwsze skojarzenie, które wpadło do głowy ciemnowłosej.
Na jej sugestie nie odpowiadała, czuła się zbyt dużym świeżakiem. Nigdy też przedtem nie spotkała nikogo z Sabatu; słyszała legendy, bajania i wzajemne oskarżenia. Stanowczo za mało by wydawać jakąkolwiek opinię.

Wzdychają cicho wyjęła telefon i zadzwoniła na jeden z numerów z szybkiego wybierania. Dave odebrał od razu, dobrze. Rozmawiała przy innych, bo chociaż nie świadczyło to o zbyt dobrych wychowaniu pozwalało oszczędzić czasu no i wmówić rozmówcy, że jest na ważnym spotkaniu. Bo w sumie tak było.

- Dwóch powiadasz?
- …
- Tak, naprawdę przerażające.
- …
- U mnie nic nowego.
- …
- Kino? Mam duże zlecenie chwilowo, może jak je skończę. Muszę kończyć. Pa.


- Było dwóch, dwóch morderców w szpitalu –
tym razem zwróciła się do zebranych – Jedna osoba przecięła kabel zasilania, druga zabiła. Tak przynajmniej uważa policja.

Jeżeli nikt nie miał nic do dodania, Mila zdecydowała się pójść do siebie, przebrać, zapoznać z dostarczonymi materiałami i skontaktować z Rudolfem odnośnie pięknej gospodyni balu.
 
Nadiana jest offline