Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-01-2011, 16:52   #27
Arsene
 
Arsene's Avatar
 
Reputacja: 1 Arsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwu
Grupa przypadkowych żołnierzy gawędziła sobie, ustawiała się w jakiś pokrętny szyk - cóż, tak też można. Snajper czołgał się powoli za zwiadowcą. Znaczy, Gnar formalnie nie był zwiadowcą, ale nie był też członkiem drużyny Marka. Oznaczało to iż może iść przed nim, narażony na ostrzał ciężkiej broni, miny, snajperów. Mimo to był niezwykle cenny dla strzelca, wykazał się nie lada odwagą (lub głupotą, tego nigdy nie wolno odrzucać) idąc ze snajperem, a na dodatek przed nim. Amerykanin przysiągł sobie w duchu osłaniać go najlepiej jak to możliwe. i w tedy to się stało.

Dziwny dźwięk strzału i niebieski błysk pocisku trafiły istotę która wykraczała troszkę poza normalną rzeczywistość. Wielka, czarna jaszczurka wyglądająca troszkę ... ale tylko troszeczkę ... jak maszyna do zabijania. Cóż, to jeszcze można jakoś wyjaśnić. Atak kosmitów, eksperymenty genetyczne, OK. Tyle jeszcze mógł sobie wyobrazić. Ale ... strzelające powietrze ? Nie, to nie miało racji bytu nawet w najbardziej chorych filmach. Bo przecież to niebieskie COŚ ewidentnie było pociskiem, choć nie było widać strzelca. Pojawiło się nagle, znikąd. Puuuf! I jest!

Siatka celownika PSO-1 była widokiem tak dla Marka pięknym, że mógł by patrzyć na nią ciągle. Przez chwilę celownik zasłoniła czarna plama. To był znak, że trzeba naciskać spust. Ile wlezie, do oporu póki jaszczurka nie zniknie z pola widzenia, magazynek nie kliknie lub też nie trafi go niebieska kula. Strzał, drugi, trzeci. w chwili naciśnięcia spustu rzucił do Gnara
- Wal!
Zobaczył też lecący w okolice gada granat kogoś z grupy. Dosłownie w chwili spostrzeżenia go - wybuchł. Była to puszka typu Flashbang. Niezwykle irytująca. Wprawdzie nie ogłuszyła snajpera ani też nie zrobiła mu krzywdy, gdyż na otwartej przestrzeni tylko głupiec by tego używał, ale zdekoncentrowała go. Pozostało mu liczyć na to, że Gnar zachowa zimną krew i osłoni go w razie konieczności. Na oślep sięgnął pod płaszcz, znalazł minę. Snajperzy dostawali takie miny na wypadek nie tylko ... minowania. Był też zabezpieczeniem przed profanacją ciała i zdobyciem sprzętu czy papierów. Uzbrojony ładunek był niebezpieczny na przestrzeni 250 metrów. Strefa śmierci to blisko 50 metrów, a ciężkie obrażenia zadawane są ofiarom do 100 metrów. Cóż, pozostaje mieć nadzieję że snajper wyjdzie z tego cało.

POST POSIADA ATEST MG I NIE BYŁ TESTOWANY NA ZWIERZĘTACH (ALIEN SIĘ NIE LICZY!)
 
__________________
Także tego

Ostatnio edytowane przez Arsene : 04-01-2011 o 16:55.
Arsene jest offline