Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-01-2011, 17:45   #28
MTM
 
MTM's Avatar
 
Reputacja: 1 MTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputację
- Co to kurwa było? – Krzyknął Gnar, wyraźnie przestraszony. Znikąd zaczęły latać jakieś niebieskie światełka. Chyba jakieś pociski. To naprawdę nie spodobało się żołnierzowi. Później te wybuchy. Na końcu zauważył coś skaczącego z drzewa, tak naprawdę nie wiedział co to jest, zauważył jednak, że może to być bardzo niebezpieczne. Gdy usłyszał strzały swojego „przyjaciela”, gdzieś za plecami, odruchowo padł na ziemię. Zobaczył, że snajper najwidoczniej strzela w jakiś cel. Ale jaki? Być może jego celem było to coś z drzewa.
- Wal!
Słysząc to, jeszcze raz szybko spojrzał na towarzysza. Wyraźnie nie żartował. Gdy zobaczył, gdzieś w oddali błysk flasha od razu sięgnął po swój karabin szturmowy. G36, tak, to była jego ulubiona broń. Doskonale sprawdzała się w walce z terrorystami, ale czy da radę temu czemuś? No nic, nie miał czasu na przemyślenia, kiwnął głową jeszcze w stronę Marka po czym wziął się za celowanie. Przeciwnik był wyraźnie szybki, w dodatku nie wiedział w którą część ciała ma celować, aby zadać jak największe obrażenia. Wybrał jednak coś, co w miarę przypominało głowę. Teraz uświadomił sobie jak posrana sytuacja tu powstała. Nadal tego nie mógł ogarnąć, tego wszystkiego. Tu się dzieją rzeczy, które się w głowie nie mieszczą. Przebiegła mu taka myśl, aby to kiedyś wszystko spisać, jeśli oczywiście tego dożyje.
Teraz tylko oddychać powoli.
- Taak, uspokój się Gnar, skup się, skup się. – powtarzał sobie w myślach. Po chwili padły pierwsze strzały. Najpierw pojedyncze, jednak gdy zauważył, że pociski najwyraźniej nie dotknęły celu puścił już całą serię. Pot spływał mu do oczu, być może to przez temperaturę, albo przez stres. To dziwne, ale na akcjach nigdy się nie stresował. Fakt, ale w tedy wiedział, że jego przeciwnikiem jest dwu metrowy kolo z kałachem w ręce. Strzelał do upadłego, aż opróżnił magazynek, miał nadzieję, że tym razem trafił. Szybkim ruchem przeładował. Walka trwa nadal.
 
__________________
"Pulvis et umbra sumus"
MTM jest offline