- Kurwa mać - Krzyknął Bralińsky i wyszarpnął nóż odciął pozostałość korzenia i wyczołgał się z krzaków. Kątem oka widział jak "coś" leci w jego stronę... Chwilę później poczuł ból z przeciętego uda. Wychodząc z krzaków położył się na plecy i wyszarpnął Glocka oddał dwa strzały w kierunku tego czegoś. Po dwóch strzałach czekał i nasłuchiwał. Później zobaczył blask i szybko zasłonił oczy, które zaczynały łzawić. |