Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-01-2011, 22:30   #14
Ratkin
 
Ratkin's Avatar
 
Reputacja: 1 Ratkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwu
Caesar bardzo starannie przyglądał się otrzymanemu bilecikowi. Najpierw z jednej strony. Potem także z drugiej. Próbował przyglądać się krawędziom, jednak szybko rozbolały go od tego oczy i wrócił do przyglądania się awersowi karteczki. Delikatnie, gładził ją opuszkami palców, starając się wyczuć fakturę papieru z którego została wykonana. Im bardziej starał się ją "wyczuć", tym bardziej niczego nowego w niej nie odkrywał. Była to zwykła kartka papieru. Nie było w niej nic, dosłownie nic niezwykłego.

Spróbował jeszcze raz zgłębić tekst który ją wypełniał, nadając jej tak ogromną - rzekomo - wartość. Bardzo, ale to bardzo starał się ignorować ględzenie gderającej koło niego blondynki. Bardzo się starał. Przeczytał jeszcze raz trzymane w ręku pismo. Potem zrobił to jeszcze raz, spokojnie. Za czwartym razem wkurwił się nie trzymał...

-Doprawdy, nie chcę nawet zgadywać, skąd Pani ma taką rozległą wiedzę o Czarnej Ręce. Taka wiedza jest zbędna do spokojnej egzystencji, a Pani widać szuka guza w swoim nie-życiu, skoro interesują Panią takie tematy. Żaden szanujący się członek Rodziny pozostający przy zdrowych zmysłach nie martwi się zresztą pisownią słowa którego nie powinien nawet na oczy widzieć na papierze, dlatego w Pani domniemanym pochodzeniu doszukam się przyczyn takiego zachowania...

Opanował się. Tak, oczywiście że się opanował. Emocje nigdy nie mąciły jego trzeźwego osądu sytuacji. Teraz na przykład na trzeźwo myśląc, Caesar zdecydował że nie wytrzyma...

-Swoją drogą, jak widać posiadanie tej wątpliwej wiedzy nie uczyniło z Pani kogoś lepszego od reszty zgromadzonego tu towarzystwa, zmartwię Panią, ale wszyscy bez wyjątku jesteśmy tutaj tanim mięsem armatnim, nie zależnie czy wiemy jak się zapisuje po angielsku jakieś słowo obcego pochodzenia, stworzone zapewne zresztą ze słuchu z jakiegoś wschodnio-europejskiego bełkotu, czy też tej wiedzy nie posiadamy. Dostaliśmy broń na słonie, melinę wynajętą zapewne na tydzień, bo przecież dłużej to my nie pożyjemy w tej sytuacji, oraz punkty zaczepienia "śledztwa" które nieodmiennie przypominają mi tropy słoni. Afrykańskich zresztą, nie indyjskich, jeśli już Pani taka pedantyczna. Trzeba tu poszukać pluskiew i podsłuchów, bo pewnie prawdziwa koteria wyznaczona do zbadania tej sprawy woli wiedzieć gdzie jesteśmy żebyśmy im przypadkiem na coś nie wpadli i nie przeszkadzali. W piwnicy pewnie Nosferatu mają pokoik ze sprzętem, a szczury i karaluchy donoszą im na wyścigi za odrobinę krwi. Jeszcze ten internet cały. No dobra, sądząc po tym jak Książę zna się na poczcie elektronicznej to może jeszcze mamy szansę, by nie dowiedział się zbyt szybko że będziemy sieć zapewne sprawniej wykorzystywać do zdobywania "krwawej marry" niż do rozwiązania śledztwa.

Wziął długi wdech. W zasadzie chciał jeszcze trochę powykonywać takie zbędne, relaksacyjne czynności, ale niestety nie miał na to obecnie czasu.

-Przepraszam, czy ktoś ze zgromadzonych ma pod ręką kawałek blachy, gruby w miarę możliwości? Chciałbym sobie podkleić tą karteczkę zanim zawieszę ją na szyi, tak na wysokości serca. Wtedy może ten "list żelazny" będzie miał jakąś wartość praktyczną... - rzucił jeszcze wychodząc w kierunku swojego nowego "schronienia".

Z odległości dało się jeszcze usłyszeć -Pani niech się czepia tego fragmentu o potwierdzeniu tożsamości! Ci ruscy komuniści chyba zapomnieli gdzie żyją! Po czym oni nas będą identyfikować? Po prawie jazdy?!

Po prawdzie, Caesara martwiło raczej że ktokolwiek z Czarnej Ręki cokolwiek o tej sprawie wie. Potrzebował zadzwonić i to szybko...

Wrócił się jeszcze na moment, ot tyle tylko by poprawić się - Przepraszam, gdzie NIEżyją... - i zniknął...
 
__________________
-Only a fool thinks he can escape his past.
-I agree, so I atone for mine.


Sate Pestage and Soontir Fel

Ostatnio edytowane przez Ratkin : 04-01-2011 o 22:32.
Ratkin jest offline