Wątek: Nowa Fantastyka
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-01-2011, 16:07   #40
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał JanPolak Zobacz post
Dokładnie to mam na myśli. Nie ukrywam, że od mityczności i mistyczności bardziej kręci mnie wojna i przygoda.
Tak, ale jest coś takiego jak klimat. Jeśli wolisz wojnę i przygodę to nie lepiej pograć w planszówkę Magia i Miecz? To tak wszystko na jedno kopyto traktujesz?
Cytat:
Napisał JanPolak Zobacz post
Mea culpa. Posłałem w niebyt III dynastię z Ur, do kupy z Sargonem Wielkim i Nowym Państwem Egipskim. Ale gdybyś napisał "dynastia panująca" zamiast "rząd federalny", zrozumiałbym od razu, co artysta miał na myśli.
Pisząc "III dynastia z Ur" człowiek sobie wyobraża dynastię Piastów, Jagielonów, czy Karolingów - w tym przypadku to był raczej "rząd federalny", który nie tylko władał, ale i ujednolicał - unifikował.
Cytat:
Napisał JanPolak Zobacz post
Nie słyszałeś? Hmm, a "architektura cyklopowa" (tak chyba Lovecraft pisał)? Myślałem, że to znane.
Słowem dygresji: Pamiętam, że jako gówniarz zwiedzałem Mykeny i widok obwarowań z nieociosanych głazów piętrzących się na szczycie wzgórza zrobił na mnie spore wrażenie. Także się nie dziwię, że takie budownictwo kojarzyło się ludziom z dziełami istot nadprzyrodzonych.
Nie słyszałem. Ale ogółem nie jestem egzaltowany jeśli chodzi o architekturę - nie ruszają mnie nieociosane głazy, ogromne wiadukty, czy "rokefeler senter" i gdybym żył w innych czasach to prawdopodobnie też by mi się nie kojarzyło z dziełami istot nadprzyrodzonych. "chcieli to se postawili"

Cytat:
Napisał JanPolak Zobacz post
Mojego pomysłu nie zamierzam dalej rozbudowywać.
Raz, że powstał tylko po to, by zamknąć durny temat germanizacji.
Dwa, że teraz wolne moce przerobowe mojej kreatywności pompuję w PBF w Europie, gdzie wojny napoleońskie wywołały apokalipsę.


I na koniec przykład literacki. Fajną wizją nietolkienowskiego neverlandu przedstawia Tomasz Kołodziejczak w książce "Krew i kamień". Mamy tam cywilizację, która nie udomowiła koni i nie nauczyła się obróbki metali. Fabuła raczej taka sobie, ale warto przeczytać dla samego świata.
Jawohl, że durny.

To pokaż szkic tej równoległej r-200, brzmi ciekawie.

Tak, wiem, że w przykładach literackich jest mnóstwo wspaniałych pomysłów. Tyle, że nie ma z nich rpg. I wyprzedzając czyjeś komentarze: nie, opis literacki to nie jest to samo co opis świata do gry. I nie, nie chodzi o to, żebym wszystko wymyślił na podstawie opisu literackiego, bo równie dobrze sam mogę sobie wszystko wymyślić od podstaw.
 
Anonim jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem