|
Autorskie systemy RPG Rozmowy na temat autorskich systemów RPG |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
02-01-2011, 22:07 | #31 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Chcesz wejść w rolę nauczyciela, inspiratora dla innych. Nie rozumiem. Jeżeli ktoś nie czuje takiej potrzeby, dlaczego ma to robić? Czy dlatego, że Ty tak sobie życzysz? Czy ktoś kto nie tworzy nowych "oryginalnych" systemów, nie jest twórczy? Jak dla mnie większość osób zajmujących się RPG (a zwłaszcza formą zabawy przez pbf) jest twórcza. Stworzenie scenariusza, poprowadzenie go, stworzenie postaci i odegranie jej może i często jest bardzo twórcza (a zwłaszcza w pbf-ie) Naprawdę nie rozumiem do czego zmierzasz. Zdanie "Chcę, żebyś to właśnie ty wymyślił coś nowatorskiego...." jest dla mnie bardzo dziwne. Dyskusja dyskusjom, ale o co Ci w tej chwili chodzi Anonimie?
__________________ "Lepiej w ciszy lojalności dochować... Nigdy nie wiesz, gdzie czai się sztruks" Sokół | |
02-01-2011, 22:18 | #32 | ||
Reputacja: 1 | Z góry zapowiadam, że w tej dyskusji nie będę się już wypowiadał na temat germanizacji, Tolkiena, Warhammera itp. Jeśli Anonima nikt nie przekona - nie szkodzi. Nareszcie autor przestawił pierwszy większy pomysł i dobrze. Cytat:
Cytat:
__________________ Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań. | ||
02-01-2011, 22:27 | #33 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Twórczość to nie tylko "nowa fantastyka w rpg" - są różne rodzaje twórczości. Tu chodzi o tą konkretną. Dopóki ich nie spolonizujemy to będę się opierał ich mrocznej sile! Tak, darujmy sobie temat z germanizacją. Już napisałem dość o wtórności powtarzania Tolkiena. Ostatnio edytowane przez Anonim : 02-01-2011 o 22:32. | |
03-01-2011, 01:20 | #34 | ||||
Reputacja: 1 | Dlaczego ścisłowcy grają w RPG? A widziałeś kiedyś kartę postaci? TYLE CYFERKÓW. Aż orgazmu można dostać. A tak na poważnie to pewnie każdy ma inny powód. Może właśnie po to, żeby choć przez kilka godzin w tygodniu robić coś twórczego i budować piękne wypowiedzi. Ale to temat na dłuższy wywód, więc może inną razą. Wydaje mi się, że już rozumiem o co Ci chodzi, ale jakaś część mnie dalej się opiera. Poniekąd objawia się tutaj nawet nie lenistwo, a asekuracja. Lubię jak świat jest dobrze opisany i przygotowany, bo wtedy jest mniejsza szansa, że będę musiał dużo improwizować w czasie sesji, że gracze i MG będą mieli inne wizje świata, czy w końcu że wizja będzie sprzeczna ze zdrowym rozsądkiem. Dlatego Monastyr czy Klanarchia może być (tej drugiej nie znam), ale już przedstawiony przez Ciebie świat (ten z mitologii) nie, bo bym musiał wymyślać na poczekaniu. Kiedyś (historyjka edukacyjna) grając w Neuroshimę, postacią z zapędami mocno stalowymi ("Chodźcie! Odbudujemy Stany! Fajnie będzie!") wpadłem na genialny pomysł. Po prostu cud, miód, mucha nie siada. Gdybym zdążył go zrealizować, byłbym w tamtym świecie bogiem (w przenośni oczywiście). Po pewnym czasie czytając sobie temat na LastInn znalazłem dokładnie ten sam pomysł. Żeby było jasne, post był napisany sporo przed tym, jak ja na to wpadłem. Najzwyczajniej w świecie już raz ten temat czytałem i mój mózg zapamiętał ideę, a zapomniał skąd się wzięła. W odpowiednim momencie idea wypłynęła i przez chwilę myślałem, że jestem genialny. Dlaczego o tym mówię? A no dlatego, że w większości wypadków jak wymyślę coś nowego, to się po chwili okazuje, że coś mi to przypomina, a po drugiej chwili już nawet wiem co. Dlatego na całkowite nowatorstwo nie bardzo liczę. Raczej na ciekawą kompilację różnych pomysłów. Z resztą Ty podajesz pomysł niby nowatorski, a jawnie powołujesz się na mitologię sumeryjską. Ale żeby było radośnie to rzucę kilkoma pomysłami, które mi przyszły do głowy (zaznaczę tylko, że nie znam mitologii germańskiej; znam Tolkiena i z niego starałem się nie czerpać): 1. Kiedyś istniał sobie świat (miałem złośliwie napisać, że podobny do Śródziemia, ale bardziej mi pasuje coś steampunkowego), ale dnia pewnego ów świat się rypnął. Nie w znaczeniu wielkiej wojny. Autentycznie rozsypał się na kawałki. Po pewnym czasie (nikt nie wie jakim, bo czas też się rozleciał) zaczął znowu się składać do kupy, przy czym w sposób mocno losowy. W efekcie powstały przedziwne stwory mające np. głowę konia, ogon jaszczurki i mechaniczne ręce golema (żadnych nóg, żadnego tułowia). Niektóre z tych stworów są inteligentne i stanowią teoretycznie jedną rasę, a niektóre są bezmózgie i agresywne (głównie te większe). Zapewne w tym świecie pojawiają się zalążki państwowości. Magii jako takiej nie ma, choć niektórzy mają ograniczone zdolności polimorfii (np. mogą odrzucić rękę, żeby przyczepić sobie skrzydło ze znalezionych materiałów). Przygody mogą być dowolne pasujące do realiów ludzi prehisorycznych, przy czym świat jest dużo bardziej szalony i dziwny. 2. Postaci graczy są duchami jakich wiele. Duchy mogą sobie bezczynnie egzystować niemal przez całą wieczność, dryfując na wietrze. Są jednak takie, które wolą działać, ale do tego potrzebują pewnej substancji (dajmy na to "eteru"). Mogą albo szukać jej w świecie, albo odbierać innym duchom (co je bardzo osłabia, a ostatecznie niszczy). W miarę jak działają tracą ów eter, więc mogą też zginąć z wycieńczenia. Im więcej eteru nagromadzą tym bardziej materialne się stają. Są duchy, które dążą do pełnej materialności i postrzegają to jako raj, a są takie, które wolą balansować na granicy (duchy mają większą swobodę ruchu i większą moc "magiczną"). Świat materialny jest niezmienny, ale dla duchów prawie przezroczysty (znowu: tym wyraźniejszy im więcej eteru mają), a świat duchów jest łatwy w kształtowaniu (budynki mogą pojawiać się i znikać wg. woli duchów). Działa to mniej więcej na zasadzie "Był tak samo nieprawdziwy jak ta łopata, którą mu przyłożyłem" (ktoś zna motyw?). Jeżeli komuś to przypomina grę Tension to... mi też. 3. Odrobinę bliżej klasyki: na początku był chaos (małą literą, nie o tym Chaosie mowa) i duża kula... chyba światła. Później kula eksplodowała (Big Bang Theory) i rozpadła się na cztery podstawowe żywioły, a następnie powstały cztery równoległe światy (wiem, śmierdzi planami z DnD), spośród których w każdym DOMINUJE inny żywioł (ale nie jest jedyny). Zamieszkujące je istoty... cóż, pole do popisu dla MG. W każdym z tych światów (przenikających się trochę, więc można się przedostać między nimi) istnieje frakcja, która uważa, że ich żywioł jest najfajniejszy i chce się pozbyć pozostałych żywiołów z ich świata, a niektórzy nawet chcieliby zniszczyć pozostałe światy (co akurat jest niemożliwe). W miarę jak żywioły się rozdzielają (np. ogień wywala całą wodę ze swojego świata do jej) dany świat coraz bardziej rzednie. Jeśli dojdzie do całkowitego rozdziału to światy będą miały nieskończenie duży rozmiar, ale za to zerową gęstość, więc tak naprawdę przestaną istnieć. Druga frakcja dąży do całkowitego pokoju i zjednoczenia wszystkich światów, aby wspólnymi siłami zbudować świat idealny. Im bardziej im się to udaje (im bardziej żywioły się mieszają) tym bardziej światy się kurczą, aż w końcu wrócą do formy kuli światła... czyli też przestaną istnieć. Na razie obie frakcje radzą sobie równie dobrze, czyli zachowują status quo, ale jeżeli któreś uzyska przewagę może doprowadzić do zagłady. 4. Chyba najmniej twórczy: świat przypomina ten nasz dawno temu. Jedyną rasą inteligentną są ludzie. Nie ma żadnego materialnego Dobra, Zła, czy Prawa. Jest natomiast Chaos (nie bijcie!). Jednak najważniejsze: Chaos jest taki jak sama nazwa wskazuje. Nie jest zły, nie jest wrogi ludziom, nie próbuje zagarnąć całego świata dla siebie. Ba, nie jest nawet inteligentny. Po prostu jak się go za dużo nazbiera to znajduje ujście w postaci dziwnego stworzenia, zjawiska, czy czegokolwiek. Czasem jest to olbrzymi krwiożerczy Behemot, czasem szczur próbujący odgryzać ludziom nosy, czasem smok lubiący się bawić z ludzkimi dziećmi, czasem bardzo towarzyska owca, której wełna szybko odrasta (prawdziwa kopalnia złota). Totalna losowość. Jak w garnku wrze woda pod pokrywką to prędzej czy później para znajdzie sobie ujście, tworząc jakiś losowy kształt. Chaos robi dokładnie to samo. Ludzie zauważyli, że Chaos da się wypuszczać też celowo w sposób bardziej uporządkowany. I tak działa magia. Im więcej magii ludzie używają, tym RZADZIEJ Chaos manifestuje się sam, ale też tym słabsza staje się magia (mniej "pary do wypuszczenia"), więc zdecydowanie nie można na nią liczyć (jest... chaotyczna). Dlatego właśnie magia jest tak słabo rozpowszechniona (jak wszyscy zaczną czarować, to za chwilę wszyscy przestaną, bo się Chaos zmęczy). Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________ Within the spreading darkness we exchanged vows of revolution. Because I must not allow anyone to stand in my way. -DN Dyżurny Purysta Językowy | ||||
03-01-2011, 06:34 | #35 |
Reputacja: 1 | I wreszcie doszliśmy chyba do sedna sprawy Anonim ma pasję i chce zachęcać ludzi do tworzenia, przeciwstawienia się dość mocno utartym schematom i promocji polskich pomysłów na światy RPG. I co ja na to? Brawo, brawo, brawo! (nie ma tu ani grama ironii, zapewniam) Tylko nie da się tego zrobić metodami "weźcie, idźcie, zróbcie" To tak nie działa. Anonimie, gdyby od początku ton i sposób Twoich wypowiedzi był inny, pewnie łatwiej byłoby nam zrozumieć Twoją idee fix. Gdybyś napisał, "Ludzie mam dość nudnych światów RPG, zaludnionych wciąż przez elfy, krasnoludy z ciągle zmienianą scenerią i w głównej mierze opartej na jakże zacnym pomyśle J.R.R. Tolkiena i germańskiej mitologii. Macie może jakieś ciekawe pomysły na oryginalne światy, które można by przeciwstawić temu schematowi", to zamiast bezproduktywnej dyskusji i sporu o to który model fantasy jest lepszy, mogli byśmy zająć się twórczą burzą mózgów. Teraz też doszliśmy do sedna sprawy, ale bardzo okrężną drogą. I już na koniec. Mi warty uwagi wydaje się pomysł z wykorzystaniem słowiańskiej mitologii. Dotychczasowe systemy, niesławny Zły Cień - Kruki Urojenia i Arkona, raczej nie należą do dobrych przykładów. Ja widziałbym "słowiańskiego RPG" jako coś o wiele bardziej mistycznego. Nie dopowiedzenia i braki w źródłach historycznych można zapełnić własnymi fantastycznymi pomysłami (nie ma to być w końcu RPG historyczny tylko fantasy). Klimat musiał by być bardzo ciężki, mroczny i duszny (mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi). Pradawne lasy pełne wszelkiej maści duchów i upiorów, a pośród nich małe ludzkie osady. Można by pomyśleć nad dodaniem innych grywalnych inteligentnych ras. Dużo magii, guseł i czarów. Nie mam konkretnych pomysłów, tylko prezentuje motyw do ewentualnego wykorzystania i moją wizję takiego RPG-a.
__________________ "Lepiej w ciszy lojalności dochować... Nigdy nie wiesz, gdzie czai się sztruks" Sokół |
03-01-2011, 11:05 | #36 | |
Reputacja: 1 | Radagast - fajnie, że się podzieliłeś tymi czterema pomysłami - bolało? Oczywiście, że nie. Odrazu chcę zaznaczyć, że "moim zdaniem" wypowiadam jedynie wtedy, gdy opisuję rzeczywistość, a nie jestem pewien czy dobrze ją widzę - gdy piszę opinię to nie używam żadnych takich sformułowań, bo opinia to opinia. Ale to później, gdy napiszę opinię o tych pięciu punktach (licząc z tym Takedy). Cytat:
Nie na tym rzecz polega. Twój Pomysł -> Twój Szkic -> Dajesz Tutaj -> Dostajesz Komentarz -> Rozwijasz Pomysł -> Zakładasz Osobny Temat No i oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że pomiędzy "Dostajesz Komentarz", a "Zakładasz Osobny Temat" może minąć dużo czasu, a być może nawet nigdy się to nie wydarzy, ale warto pokazać jakiś szkic. Gdyby moja interpretacja mitów sumeryjskich na świat rpg (co właściwie jest tylko moim rozwinięciem połowy pomysłu JanPolak) była spisana na tylu stronach co Monastyr czy Klanarchia to nikt by nie musiał wymyślać na poczekaniu. Od samego początku pisałem o pominięciu motywów z Tolkiena/Warhammera (głównie chodzi tu o elfy i krasnoludy i im podobnych) - odrzucenie całej kultury ludzkości jest niemożliwe, bo nawet podświadomie będziemy w tym działać. Poza tym z wydanych rpg jest już GURPS: Infinite Worlds (podróże po równoległych rzeczywistościach i podróże w czasie) i DnD: Planescape (podróże po nierównoległych rzeczywistościach), a także DnD: Ravenloft (mieszanka horrorów w jednym świecie) i Stargate RPG (podróże w kosmosie wrotami). To, że nie są one popularne nie znaczy, że nieistnieją. Z drugiej strony nie oznacza to, że my teraz nie możemy mieć czegoś podobnego, ale innego - naszego pomysłu. Na przykład Mgła z Ravenloft - wymyśliłem coś bardzo podobnego niezależnie na podstawie mgły - zjawiska atmosferycznego. Źródło to fantazja i rzeczywistość. No i powiązania z sumerem właściwie są takie sobie, bo starałem się wyczuć ducha tych mitów i przekazać je. Huwawy i Ninmahy de facto wymyśliłem na poczekaniu - "Huwawy" to blaski-duchy, sługi Huwawy, a "Ninmahy" to pierwsi ludzie, nieudani bo Ninmah który ich stworzył był wtedy pijany. A teraz pokrótce (telegraficznym skrócie) o tych tematach, bo czas goni (przypominam, że to opinie): 1. Spore przychodzi mi na myśl. Prehistoria jest trudna do grania. 2. Jak chcesz to mogę potem wygrzebać moją kartę i zasady Upiora, nawet podobnie było z eterem, ale chyba trochę inaczej to nazwałem. 3. Ekhem >> Planescape, Plany Wewnętrzne >> Ifryty, Mefity, Dżinny i... no te ziemne. Choć gdyby to doszlifować... 4. Twórcze wykorzystanie Planu Materialnego - naszej Ziemi i Odległej Dziedziny (znów Planescape się przypomina)... tylko jeszcze cóż to by była za Ziemia, gdyby taki chaos się przelewał i magowie by musieli czarować? Ciekawie. 5. A tu dam jeden przykład (napisałem tego trochę więcej, ale w końcu przerwałem i nie piszę do teraz), żebyś powiedział co ty na to (w mojej interpretacji panteon nazywa się Rodzina od Roda i słowa rodzina): Rod - współtwórca wszechświata, ojciec Swaroga, współwładca z Trzygłowem Na początku i na końcu zawsze jest Rod i Trzygłów i jedynie Rod wie kim był pierwszy Trzygłów. Na początku został utworzony podwójny świat. Rod tworząc świat stworzył jedynie wodę z dnem, do którego tylko on mógł dotrzeć. Świeciło w tym czasie już słońce i było niebo, które oddzielało tą wodę od reszty wszechświata. Przechadzając się po wodzie zwrócił uwagę, że światło słońca tworzy jego cień. Chcąc stworzyć świat, który by doskonale pasował do świata stworzonego przez Trzygłowa, postanowił ze swojego cienia wykreować Welesa, a ze światła, które odbijało się od jego skóry Swaroga. Rod postanowił zostawić Swaroga i Welesa na świecie samych i obserwować ich z poza świata, ale gdy podróżował poprzez niebiosa zobaczył czarną chmurę stworzoną przez Trzygłowa. Chmura uderzyła w Roda piorunem. Piorun odbił się i stworzył nową istotę. Z racji tego, że piorun podobnie jak i światło słoneczne odbiły się od skóry Roda to nowa istota była niezwykle podobna do Swaroga, ale inna. Zanim nowa istota otworzyła oczy została uśpiona przez Roda i zabrana ponad świat, aby Swaróg i Weles pozostali naprawdę sami. Resztę stworzenia pozostawił Swarogowi i Welesowi. Przybył dopiero na krótko przed pojawieniem się ludzi i rozsądził ostatecznie spór pomiędzy Swarogiem i Welesem tworząc wraz z Trzygłowem pierwotne prawo. Na straży tego prawa Rod postawił Pioruna. Rod widząc jednak, że pod rządami Swaroga, Welesa i Pioruna ziemia jest nękana przez palący gorąc, rozszalałą pogodę i nieustający chaos Rod powołał do istnienia kolejne istoty. Powołał trzy Zorze, które pilnowały, aby czas płynął równym tempem, a dni następowały po sobie w odpowiednim rytmie. Myśląc o bardziej pokojowym uzupełnieniu Pioruna rozdzielił go na dwie części przy czym jedna pozostała Perunem, a z drugiej uformowano Strzyboga - spokojnego władce niebios. Stworzył również Światowida i Sudzia - pierwszy gwarantował dobrą przyszłość, a drugi gwarantował złą przyszłość - byli jednością podobnie jak Perun i Strzybóg - dzięki nim przyszłość zawsze mogła być zmieniona i pozostawała niepewna. Świat Roda był już wtedy zaludniony przez mnogie gatunki roślin i zwierząt stworzone przez bogów, których on stworzył. Ci nowi wprowadzili pewien rytm i spokój. Następnie Rod udał się, aby ujrzeć to co stworzył Trzygłów, gdyż świat Roda był już gotów na połączenie z kreacją Trzygłowa. Rod wśród ludzi przybiera postać rodziny albo złożonej z trzech członków (ojciec, matka, dziecko) albo z sześciu (dziadek, babcia, ojciec, matka, syn, córka). Jego półboscy dziedzice zazwyczaj są dziećmi syna lub córki, ale prawie nigdy nie objawia się potomkom zanim ci potomkowie nie będą mieli dzieci. Często kieruje losem swych dziedziców, aby stworzyli rodzinę. | |
03-01-2011, 17:58 | #37 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Ja chcę grę o epickich dziejach wielkich bohaterów. Dlaczego? Bo historię starożytności znamy z historii królów, władców i wielkich postaci. Więc zagrajmy postaciami na miarę Gilgamesza i Enkidu. Takimi jak Hammurabi, którego prawa są znane do dziś. Jak Sargon, który kazał się tytułować Władcą Czterech Stron Świata. Jak Echnaton, który uznał się za syna jedynego boga. Herosów każdy kojarzy, bo miał mity greckie w szkole, więc klimat jest zrozumiały. Poprzebieram w Twoich pomysłach, podokładam swoje.
__________________ Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań. | |
03-01-2011, 18:56 | #38 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
O mitach sumeryjskich można nawet więcej się dowiedzieć ze względu na pozostawione pisma. O mitach słowiańskich nie, bo Słowianie z jakiegoś powodu starali się nie zapisywać niczego. Moje amatorskie zainteresowanie mitami sprawiło, że zauważyłem pewne podobieństwo do istot pełnych zła z innych mitologii i bogów słowiańskich. Główne, najczęstsze atrybuty bóstw słowiańskich to ogień, chaos i wielość. Ogień kojarzy się w germańskich mitach z Ragnarok, a chaos kojarzy się w chińskich mitach z końcem świata, końcem niebiańskiego porządku. Natomiast wielość... w innych mitach wielość rzadko występuje (najbardziej znane przykłady to chyba Yin i Yang albo Janus) natomiast wśród bóstw słowiańskich jest to atrybut dość częsty. Czy to tylko nadinterpretacja? Być może, ale to by było ciekawe, gdybym był blisko prawdy z tymi spostrzeżeniami. Mity sumeryjskie są dość przyjemne, nie wiem czemu je aż tak odrzucasz. Możę po prostu trzeba było napisać, że "och ja chciałbym coś na zasadach szalonego wychwalania epickich czynów Gilgamesza" A teraz powrót do punktów choć właściwie już wiesz o co ci dokładnie chodzi i jeśli miałbyś ochotę to możesz to dalej rozwinąć. Stanę jednak w obronie "Rządu Federalnego", o którym być może niewiele słyszałeś, ale jest on dość częstym motywem. Nazwałem tak III dynastię z Ur - to smutne, że rzeczywistość staje się "semantycznym bublem" Susza kontra Woda pojawia się jednak w walce Dev z Vritra w Scion RPG... może dlatego niewiele ludzi słyszało o tym systemie. Rozumiem bardzo dobrze konflikt "Susza kontra Woda" za to pierwszy raz widzę określenie "mur cyklopowy". To tyle, huwawy może rzeczywiście nie były takim genialnym pomysłem i ci giganci będą lepsi - zwłaszcza, że są bliżsi rzeczywistości. Dobrze by było jakbyś pokazał zarys przygody do tego co ty stworzyłeś. | |
03-01-2011, 20:38 | #39 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
Nie słyszałeś? Hmm, a "architektura cyklopowa" (tak chyba Lovecraft pisał)? Myślałem, że to znane. Słowem dygresji: Pamiętam, że jako gówniarz zwiedzałem Mykeny i widok obwarowań z nieociosanych głazów piętrzących się na szczycie wzgórza zrobił na mnie spore wrażenie. Także się nie dziwię, że takie budownictwo kojarzyło się ludziom z dziełami istot nadprzyrodzonych. Mojego pomysłu nie zamierzam dalej rozbudowywać. Raz, że powstał tylko po to, by zamknąć durny temat germanizacji. Dwa, że teraz wolne moce przerobowe mojej kreatywności pompuję w PBF w Europie, gdzie wojny napoleońskie wywołały apokalipsę. I na koniec przykład literacki. Fajną wizją nietolkienowskiego neverlandu przedstawia Tomasz Kołodziejczak w książce "Krew i kamień". Mamy tam cywilizację, która nie udomowiła koni i nie nauczyła się obróbki metali. Fabuła raczej taka sobie, ale warto przeczytać dla samego świata.
__________________ Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań. | ||
05-01-2011, 16:07 | #40 | ||||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
To pokaż szkic tej równoległej r-200, brzmi ciekawie. Tak, wiem, że w przykładach literackich jest mnóstwo wspaniałych pomysłów. Tyle, że nie ma z nich rpg. I wyprzedzając czyjeś komentarze: nie, opis literacki to nie jest to samo co opis świata do gry. I nie, nie chodzi o to, żebym wszystko wymyślił na podstawie opisu literackiego, bo równie dobrze sam mogę sobie wszystko wymyślić od podstaw. | ||||