Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-01-2011, 12:24   #3
Mordragon
 
Reputacja: 1 Mordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputację
Berthold w zaistniałej sytuacji spojrzał jedynie na swoją ukochaną i małego. Słowa były niepotrzebne, Lidia liczyła się z tym, że równie niespodziewanie jak jej mąż pojawił się wiosce, równie szybko może z niej odejść.

Pakował się w samotności, słysząc tylko płacz małego z drugiego pokoju. Znając liczbę mieszkańców wioski i powołując się na słowa Hodwika o tym, że czekają na tych, którzy byliby gotowi w podróż, wiedział że to on się w nią uda. Wszakże jest jeszcze młody, gotowy na pewno, a burmistrz i jego zaufany przyjaciel będą mieli problem ze skompletowaniem większej drużyny. Nawet jeśli miałby udać się sam z Hodwikiem, na co nie niezmiernie liczył, to jego umiejętności, które nabył poprzez ponad dekadę polowań na pewno będą przydatne. Co do samotnej podróżny wiedział, że to raczej niemożliwe, w wiosce znajdzie się jeszcze ze dwóch takich jak on sam, nieurodzonych tutaj.

Budynek burmistrza. Kiedy Mordragon tutaj trafił dekadę temu dziwiło go, że w takiej wiosce po pierwsze jest burmistrz, a nie sołtys, a po drugie własny budynek? Musiał to być niezmiernie majętny i poważany człowiek. Zapukał. Otworzył drzwi i powoli wszedł do środka.

-Witam – mówiąc zrzucił tobołek z ręki tuż obok stopy, trzymając jedynie w ręku łuk...

-Pojawiłem się tutaj jakiś czas temu, - mówił bardzo powoli jakby zastanawiając się nad każdym wypowiedzianym słowem -byłem samotny, bez domu, negatywnie nastawiony do otaczającego świata.
Przełknął ślinę, poprawił grzywkę tworząc dziwną ciszę w rozmowie. Tupnął nogą, jakby odganiał coś od siebie...
-Przepraszam – spojrzał na swoich rozmówców ponownie -U was znalazłem spokój, rodzinę i dom. Moje dotychczasowe losy są dość smutne, ale ta sytuacja tutaj sprawiła, że odżyły wspomnienia. Dlatego, i nie robię tego dla samej wioski tylko dla Lidii i małego, chciałbym udać się z Wami. Moje umiejętności tropienia, śledzenia oraz sprawne posługiwaniem się łukiem na pewno się przydadzą... jeśli nie pójdę z Wami to pójdę sam, na własną rękę, zatem?
 
__________________
Gdybym nie odpisywał przez 2 dni.. plsss PW:)
-"Na horyzoncie widzisz szyb kopalni"
-"Co to za rasa szybko-palni?"
Czego pragnie eMdżej?!
Mordragon jest offline