Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-01-2011, 12:47   #92
Nathias
 
Nathias's Avatar
 
Reputacja: 1 Nathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znany
A więc decyzja zapadła. Po dobroci, czy też nie, w końcu wszyscy przystali na propozycję maga. W sumie nie mieli wielkiego wyboru, ale to łucznikowi w ogóle nie przeszkadzało. Mogli bowiem albo się zgodzić, albo iść każdy w swoją stronę.

Wyruszyli. Droga mijała im w milczeniu, nawet braciom. Każdy najpewniej zastanawiał się, co zastanie w osławionym mieście, w kwiecie jego istnienia. Rzeczywistość przeszła jednak najśmielsze oczekiwania elfa. Widok zaparł mu dech w piersiach. Masywne mury, strzeliste wieże i cała reszta robiły tak niesamowite wrażenie, że Sinthel nie nadążał oglądać wszystkich dzieł sztuki architektonicznej budowniczych. Do tego ta aura. Nie znał się na magii. Nie rozumiał jej. Nie interesowała go. A jednak, nawet on w porównaniu do brata nieczuły na magię, czuł moc drzemiącą w kamieniu. Nie był głupcem. Zdawał sobie sprawę, że to co on wyczuwa to jedynie czubek góry lodowej, co oznaczało, że magia tutaj jest niemal nieograniczona. A jednak miastu przeznaczony był upadek. Skoro tak, to jakaż to potęga czaiła się nieopodal. Jakież zło i zepsucie musiało nawiedzić to miejsce, że zostało ono zrównane z ziemią. Tego elf nie był w stanie pojąć.

Elfia pani, która towarzyszyła im przez prawie całą drogę zostawiła ich tuż przed bramą. Jednak Sinthel nie zwrócił na to większej uwagi, mimo że Elenis była bardzo urodziwą elfką. Grupa przeszła kilka kroków po brukowanym dziedzińcu. W chwili zawahania grupy widać było, że widok ich przytłoczył. Wszystkich. Ravarath jednak rozwiała niepewności i Sinthel żwawo ruszył za towarzyszką. Jak dobrze powiedziała, nie było czasu do stracenia.
 
__________________
Drink up me hearties, yo ho...
Nathias jest offline