Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-01-2011, 23:46   #2
JanPolak
 
JanPolak's Avatar
 
Reputacja: 1 JanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemu
Jedediah Tyler przysłuchiwał się gościowi w milczeniu.
"W mordę kopany" - myślał - "Co mi na stare lata przyszło? Dożywocie mi dosrali, żebym już stąd wyjechał bramą gospodarczą z kartką u nogi. Grunt, że cele elegancja - jak mnie w 76-tym zapuszkowali to nawet wody nie było i było niepapuśnie. Ten Bill to, cholera, może być swój gość - jak mnie stąd wyciągnie to normalnie nie wiem, co zrobię."
Odwrócił się do wnętrza celi.
- Te, Piekarz! Koniec garowania i cho na spacerniak - mówił z silnym akcentem z Montany - bo nam czarnuchy ławki zajmą.
Tyler był pięćdziesięciokilkuletnim mężczyzną nikczemnego wzrostu. Pochodził z jakiejś górskiej wioski zagubionej wśród lasów i ciasne, zatłoczone więzienie musiało działać mu na nerwy. Przed wyjściem podszedł do umywalki, przemył siwiejące włosy i podwinął rękawy więziennego uniformu, ukazując chude, żylaste ręce pokryte pobladłymi tatuażami.

Na spacerniaku było tłoczno. Jedediah miał wrażenie, że wszyscy patrzą na niego i trzech innych świeżaków jakby byli 350-funtowym jeleniem. I w mordę ile tu było czarnych! A tylu żółtków nie widział od czasów Namu - ale wtedy przynajmniej miał karabin. Zezem filował na siedzących przy ławce Billa z Randym - jeśli ma tu siedzieć, aż zdechnie, to czemu by nie spróbować...?
Odwrócił się do pozostałych nowych i skinął na Billa.
- No i co, chłopy, myślicie?
 
__________________
Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań.
JanPolak jest offline