Cytat:
Napisał Bielon Gracz co do zasady uważa, że stworzona przezeń karta/historia, to świętość. |
Gdzie ty znajdujesz takich graczy? Wróć, źle sformułowane - czy ty grasz z takimi graczami? Ja nie.
Zgadzam się z tym co piszesz, że Gracz opisuje zdarzenia z punktu widzenia postaci, z punktu widzenia świata mogą one wyglądać inaczej. Tak to prawda - relatywizm postrzegania wychodzi. JEDNAKŻE - nie zgadzam się z tym, aby którakolwiek strona umowy zwanej RPG miała prawo do zmieniania faktów. Fakty są faktami - ich postrzeganie może być różne, ale one istnieją.
Na jakiej innej płaszczyźnie mają się porozumiewać Gracze i MG jeżeli nie na płaszczyźnie faktów i logiki? Jeżeli zginął Iksiński to dla postaci Gracza zginął najlepszy przyjaciel, dla świata - jakiś gostek (a bo to jeden dzisiaj?), ale dla obu stron - gość nie żyje. Nie pojawia się za chwilę mówiąc: "cześć, tylko ci się wydawało, że mnie chowałeś"...
Uważam, że zmiany w postaci wymagają uzgodnienia, lub uzasadnienia. Nie jakieś "bo tak". I to - moim zdaniem - nie ma nic wspólnego z "kładzeniem tematu", czy "rozwiązywaniem zagadki". Jeżeli MG musi wywrócić postać do góry nogami, bo nie potrafi innaczej wstawić potrzebnego mu wątku, to też powinien zająć się... czymkolwiek z wyjątkiem prowadzenia.