Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-01-2011, 19:21   #119
Fearqin
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
Walka przebiegłą jak najbardziej po jego myśli. To miło, ale czas na modły do bogów, którzy po prostu musieli mu dziś pomóc jeszcze nie nastał.
Markus począł przemawiać. Wilk zaś całą sytuacją się przejął co niemiara.
- Ojej. Właściwie... dobra, racja. Trzeba nam uciekać. Zaraz tutaj będzie więcej wrogów, przyjaciół, koń ich wszystkich... no po prostu trzeba uciekać.
Była to jedna z niewielu sytuacji, która wyprowadziła Edgara ze spokoju. Potulnym wielkoludem nie był, ale HAHA! Nie ma co, nerwy potrafił utrzymać na wodzy kiedy trzeba było.
Teraz jednak sytuacja była bardzo dołująca, denerwująca i niebezpieczna jak granie w piłkę na ulicy na której wozy konne pędzą jak szalone! Chociaż gdyby to Edgar grał w piłkę na ulicy to konie musiały by uważać.
Właśnie dlatego nigdy nie lubił jazd konnych. Żegluga była w porządku. Piratem był niezłym, ale koni nienawidził. Mimo to przełamał swoje lęki niczym sopel lodu i wlazł na konia, który najwyraźniej przyzwyczaił się do dźwigania osób nieco lżejszych. O kondycje trzeba dbać.
- No to jedziemy, jasna sprawa. Tylko gdzie?
Postanowił dać reszcie zdecydować. Polubił ich i już był z nimi bezpowrotnie związany. Tam gdzie oni, tam i on.
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline