Metzger
Wiedział, że konno zbyt daleko nie ujedzie, a ucieczka z pewnością mu się nie przysłuży. Wciąż z bełtem na plecach naładował kusze i rzekł: - Spieprzajcie, ja i tak daleko nie ujadę. Zostawcie mi drugą kusze, to przywitam się z nimi.
Żeby się zbytnio nie męczyć, przysiadł za namiotem by nie było go widać. |