Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-01-2011, 14:48   #23
Koinu
 
Koinu's Avatar
 
Reputacja: 1 Koinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputację
Baltazar
Baltazar wszedł do środka i zobaczył w łóżkach leżących dwu młodych mężczyzn. Wyglądali na trochę osowiałych i oszołomionych. W starym, obdrapanym fotelu stojącym obok siedziała urocza, młoda kobieta nosząca na sobie typowy dla medyków strój o zielonej barwie. Zwiastun od razu rozpoznał twarz dziewczyny ze szkoły. Na głos wchodzącego mężczyzny poprawiła jedną ręką krótkie blond włosy i spojrzała swoim ciekawskim, przenikliwym wzrokiem na Baltazara. Uniosła odruchowo brwi w górę, wstała i spytała ostrożnie:
-Witam... przysłał cię Claudis?-

Korytarz
Galantis podszedł do Claudisa ukazując mu swoje znalezisko.
- Claudisie, znasz ten zna... - zaczął, lecz jego uwagę przykuł dziwny ciąg czynności wykonywanych na wzór rytuału przez Ajabu.
Po dłuższej chwili skończył swój zadziwiający "występ''. Potem wyglądał jakby o czymś chwilę rozmyślał. Kira i Claudis dobrze wiedzieli, że nie był to zwykły taniec. Czuli aktywność magiczną, lecz nie potrafili sprecyzować jakiej magii użył murzyn.
Starszy mag zwrócił się do Galantisa:
- Bardzo mi przykro, to nie jest żaden znany mi symbol, a ja nie jestem tutejszy. Pozostaje więc popytać wśród mieszkańców. Na pewno będą coś wiedzieć.-

karczma
Karczma, lejące się piwo, kobiety. To naturalne środowisko Grogana. Krasnolud zaczepił zabieganego barmana.
-Barman.... dwa piwa będą - ubiegając barmana - a dwa, bo dwa pytania to ja mam. Pierwsze primo to czy wiesz coś o tym całym wydarzeniu, które miało miejsce na górze. Jakieś odgłosy, świadkowie, skarżący się na hałas goście? Po drugie primo to jak wygląda sytuacja karczemna w środku nocy w twojej karczmie, ktoś tu stoi na dole, zamykana jest, otwierana, drzwi wejściowo wyjściowe? Ktoś tu mógł być?-
Barman natychmiast przyniósł to co zamówił Krasnolud. Zastanowił się chwilę na odpowiedzią na zadane pytania.
-No... coś słyszałem. W końcu tu pracuję.- podrapał się z zakłopotaniem w głowę.
- Ale właściwie to nie znam szczegółów. Pewnie jakaś banda oprychów okradła tego starego głupca,a ten wielkie zamieszanie robi. Ale niech robi, mamy więcej klientów!- wybuchnął głośnym, chrypliwym śmiechem.
Wstał przeciągając się powoli.
- A co do "sytuacji karczemnej w środku nocy" to ja nie wiem. Pracuję tu tylko w dzień. Ale karczma jakby nie było całą dobę otwarta. Wtedy tu chyba pracuje ta śliczna blondyneczka, córka karczmarza. - wskazał w stronę młodej dziewczyny, z długim warkoczem - Dobra, nie mam czasu na gadanie. Do pracy wracam.-

Kira i Dorrien
Dorrien na razie nie był zbyt aktywny, musiał oswoić się z tym wszystkim co działo się dookoła. Z pewnością nie była to zwyczajna sprawa do rozwiązania.
Kira powoli zbliżała się do źródła utrzymując płomień unoszący się nad dłonią. Była w pełnej gotowości. Cały czas czuła obecną magię. Kiedy doszła do końca korytarza trafiła na lekko uchylone drzwi, prowadzące do schodów wiodących na dwór. Kiedy wyjrzała na zewnątrz zobaczyła znikającą za rogiem sylwetkę mężczyzny o rdzawych włosach.
 

Ostatnio edytowane przez Koinu : 11-01-2011 o 14:51.
Koinu jest offline