Jak zawsze odebrał, Mila musiała przyznać, że jego umiejętność radzenia sobie z aktualnymi technikami była godna podziwu. W końcu dla kogoś kto liczy sobie kilkaset lat to spory wysiłek. - Witaj Rudolfie. Słuchaj, wybierasz się może na to przyjęcie do Natashy?
Była niemal pewna, że tak. Ale i tak miała zamiar wypytać go o komunistkę, a także o swoich kompanów, może będzie wiedział coś nowego. -Naturalnie, że tak! To będzie jeden z tych balów, które zapadają w pamięć. Zawsze co kilka lat organizuje takie bale i zabawa jest naprawdę godna uznania. Nasza gospodyni będzie zapewne jak co roku starać się i stanie na wysokości zadania. - Słyszałam plotki, że związana jest z radzieckimi służbami specjalnymi... - Stare dzieje, niektórym się wydaje, że w swym nieżyciu zajmują się sprawami, którymi zajmowali się za życia. Owszem, była kiedyś komunistką, pracowała w jakiejś jednostce specjalnej, jednak wtedy jeszcze żyła... Później jednak została Dzieckiem Nocy i przestała się interesować zarówno komunizmem jak i walką klas, a tym bardziej pracą dla służb specjalnych Związku Radzieckiego. - Jesteś pewien? No, skoro tak. A słyszałeś może o Brigette Wibeke? - Hmm... Zasadniczo tak - powiedział ostrożnie- a po co ci konkretne informacje? W sumie nie tyle po co co skąd ty wiesz o niej? - Spotkałam ją niedawno - Mila również ostrożna, znała tego starego arystokratę nieźle, nie na tyle jednak by mu bezgranicznie ufać - Spotkałam ją i wydała mi się nieco... specyficzna. -Interesująca osoba, nieprawdaż? - odpowiedział wymijająco- Jest całkiem miłą kobietą jak się ją pozna z bliska. Może nie dałbym jej czegoś na przechowanie ale rozmawiać mógłbym długo
Kleptomanka?
- Na przechowanie, ale czemu?- kobieta była autentycznie zdumiona. - Sie ist Hexe - powiedział po niemiecku Rudolf- jest Niemką, jest ze starej dobrej rodziny ale ma w sobie to coś, co sprawia, że nie chcesz mieć z nią za wiele do czynienia ale jest coś co sprawia, że też Ciebie pociąga. To uczucie... Pamiętasz, jak się poznaliśmy? Właśnie o czymś takim mówię, ona będzie udawać nieprzystępną albo i będzie nieprzystępna ale w końcu jak się z nią porozmawia i Ciebie polubi to wtedy koniec. Z jednej strony masz ochotę uciekać, a z drugiej słuchać jej i słuchać.
- Mhm, dziękuje ci. To widzimy się na przyjęciu prawda?
Nie widziała konieczności kontynuowania tej rozmowy dalej. Rudolf wiedział dużo, ale większość z tych informacji sama zamknęła się w mózgu, w szufladce z etykietką “nieistotne”. Podziękowała mu grzecznie za informacje i rozłączyła się. Pomyślała, że warto by jeszcze zadzwonić do Scottiego, dziennikarze nie raz bywali lepiej poinformowani od policji. Może on wie coś o masakrze... |