Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-01-2011, 17:20   #9
Nexus6
 
Nexus6's Avatar
 
Reputacja: 1 Nexus6 ma z czego być dumnyNexus6 ma z czego być dumnyNexus6 ma z czego być dumnyNexus6 ma z czego być dumnyNexus6 ma z czego być dumnyNexus6 ma z czego być dumnyNexus6 ma z czego być dumnyNexus6 ma z czego być dumnyNexus6 ma z czego być dumnyNexus6 ma z czego być dumnyNexus6 ma z czego być dumny
Zgniótł wiadomość ciskając nią w kąt płosząc jednocześnie gołębie. Ani trochę nie dziwiła go takowa odpowiedź gdyż znał swoją wartość, ponadto był pewien siebie, może nazbyt pewien.
- Mam nadzieje że nie wybrano pozostałych, wolałbym ruszać sam niż w towarzystwie tych bęcwałów. - wzdechł pomyślawszy. Przecież spędził dzieciństwo polegając tylko na sobie. Nie bardzo miał ochotę to zmieniać.

Cienie stawały się coraz dłuższe ścieląc się na wydeptanych ścieżkach. Crev po drodze zahaczył o karczmę i obaliwszy pintę ciemnego krasnoludzkiego, zarzucił tobołek na ramię i ruszył pośpiesznie na plac. 'Trochę się zasiedziałem... mam nadziej że nie ruszyli beze mnie.'

Crevan stąpał pewnie krocząc brukowaną uliczką, stukając przy tym rytmicznie obcasami skórzanych butów. Powiewy ciepłego powietrza odganiały natarczywe myśli a tworzący się tłum przyciągnął jego uwagę.

W wyniku ciekawości ludzkiej, z domowych okiennic co rusz wychylali się ludzie chcący dostrzec wybrańców burmistrza.

Spostrzegłszy zapuszkowanego w zbroję jegomościa poprawił kaptur naciągając go mocniej na głowę i zasłaniając tym samym górną część twarzy. Skinął porozumiewawczo na widok Hodwika i usadowił się w zacienionym miejscu na beczce.

Wydobył zza pazuchy sztylet i przeszedł do oczyszczania, i tak już białych, paznokci - jak miał w nawyku - czekając cierpliwie na pozostałych, o których przybyciu świadczyła wyczekująca mina Hodwika.
 
__________________
W myśleniu najbardziej przeszkadzały im głowy.
Nexus6 jest offline