Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-01-2011, 21:17   #90
Tasselhof
 
Tasselhof's Avatar
 
Reputacja: 1 Tasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputację

Tass z radością przyglądał się jak bełt przebija bebechy teamu zabójcy. Gdy elf padł martwy niziołek wyraźnie odetchnął ulgą. Podziękował za opatrzenie rany Leonardowi i z wysiłkiem zwlókł się z ziemi. Podszedł do trupa i wyrwał z niego bełt, to samo zrobił z trupem Ćwikła. Spojrzał na łupy. Spojrzał na medalion rzezimieszka i zerwał go z szyi elfa.
- Mogę to wziąć?
Spojrzał na towarzyszy, podniósł jeszcze noże do rzucania, nikt z jego kamratów i tak nie umiał by zrobić z nich pożytku. Pieniędzy, butów czy magicznej broni nie chciał. Jego były bardzo dobre i wygodne, z mieczy nie umiał by korzystać. A złoto należało się chłopakom. Za to, że mogli przez niego zginąć.

W środku budynku, gdy reszta czytała listy i pamiętnik, Tass zauważył coś dziwnego i malutkiego na półce. Podniósł medalik i otworzył go, przyjrzał się uważnie portretowi w środku i gdy Leonardo i Gaurim skończyli przeszukiwać mieszkanie rzucił propozycję.
- Znam jedno miejsce gdzie może wylizać rany i się pod kurować. Jestem pewien, że pomoc ta zostanie udzielona nam całkowicie za darmo. Musimy tylko iść do karczmy.
W wyjściu przywitał go Avro merdając zabawnie ogonem i wywalając ogromny jęzor na zewnątrz. Niziołek pogłaskał psa i na uginających się nogach ruszył w dół, starając się z całych sił nie pokazywać jak wiele krwi stracił. Obraz przed oczami lekko mu się zamazywał.
 

Ostatnio edytowane przez Tasselhof : 12-01-2011 o 22:10.
Tasselhof jest offline