Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-01-2011, 22:54   #95
Amanea
Konto usunięte
 
Amanea's Avatar
 
Reputacja: 1 Amanea nie jest za bardzo znanyAmanea nie jest za bardzo znanyAmanea nie jest za bardzo znanyAmanea nie jest za bardzo znany
Ravarath podziwiała miasto. Była pewna, że gdy już wrócą - jeśli wrócą - do przyszłości, nikt nie uwierzy w taką historię. Najchętniej wcale by nie wracała. Nie miała za bardzo do czego... Jednak musiała. Choćby po to, by dokończyć dzieło matki. Jaka szkoda, że tak piękne miejsce musiało zostać zrównane z ziemią. Obdarzała delikatnym uśmiechem tych mieszkańców, z którymi przyszło jej skrzyżować spojrzenia. Wędrówka ku wieży trwała dla elfki zdecydowanie zbyt krótko. Wolałaby jeszcze pozwiedzać Myth Drannor, nim nadejdzie nieuniknione.
~ A może jednak dałoby się to zmienić... ~ wracała natrętna myśl.

Sama wieża również była wspaniała. Wszystko zostało tak przygotowane, by nie musieli nawet czekać na pojawienie się gospodarza ani tracić czasu na oczekiwanie na poczęstunek. Arcymag zjawił się, ledwie grupa zdążyła się rozgościć. Ravarath wysłuchała spokojnie tego, co Starian i Anduris mieli im do powiedzenia. Nie zastanawiała się nawet nad tym, co przyjdzie im robić w zamian za pomoc magów, choć miała świadomość, że informacja o zbliżającym się upadku Myth Drannor była już dość cenną zapłatą. Niemniej liczyła się z tym, że potrzebna będzie dodatkowa praca, by otworzyć sobie drogę powrotną.

Elfka przyglądała się Jamfire'owi. Sposób w jaki zadawał pytania znów przypomniał jej przeszłość. Było tak wiele drobnostek, w jakich przypominał pewnego elfa... Nie potrafiła jednak uwierzyć, że mógłby mieć miejsce taki zbieg okoliczności. Poza tym różnic nadal było więcej. Potrzebowała jakiegoś dowodu. Czegoś, co przekonałoby ją ostatecznie. Kiedy skończył mówić, ona także podjęła temat:
- Napada podróżnych... Często? Czy co jakiś czas? W jakichś konkretnych miejscach czy po prostu gdzie popadnie? Macie jakiś schemat jego zachowań na podstawie wcześniejszych zdarzeń? Czy po prostu jeden wielki chaos zależny od kaprysu? - pytała raczej z ciekawości niż z potrzeby.
- Myślę, że powinniśmy znaleźć inne rozwiązanie niż walka z nim. - zwróciła się do swoich towarzyszy - Nie powinniśmy go zabijać, jeśli nie będzie to już ostateczność.
 
Amanea jest offline