Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-01-2011, 14:51   #180
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Yavandir
Elf pochwycił kuszę. Widząc "odsiecz" zaklął, miał nadzieję, że Kosma wywiezie hrabiego i że nie będzie się oglądał.
Jeden z oddziału świętej pamięci Hugona dostrzegł Yavandira i bodąc konia piętami ruszył do szarży. Nic niema straszniejszego od szarżującego i obleczonego w blachę bandyty. Yavandir podrzucił kusza do ramienia i ledwo co mierząc posłał bełt wprost w oko napastnika. Bandyta zwalił sie z siodła, elf upuścił bezużyteczną już kusze i wskoczył na przebiegającego obok wozu konia. Dobył miecz z przewieszonej przez plecy pochwy i zawrócił. Nie miał zamiaru się przebijać przez "odsiecz", ruszył galopem w kierunku rzeki. W jej nurcie upatrywał ocalenia. Lecz nie zapomniał też o swoich plecach.
 
Mike jest offline