Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-01-2011, 09:34   #182
Icarius
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
Heirich chodził po niewielkim tartaku w tą i z powrotem. Z nerwów oczywiście....
Klaus i Jerome nie wracali. Odgłosy rzezi cichły powoli w oddali....

Dobra- pomyślał. Są dwie opcje. Albo uciekam gdzie pieprz rośnie. Zostawiam to wszystko tam w cholerę na łaskę bogów. Albo co wydawało mu się trochę głupie wracam skąd uciekłem. Pomysł z wracaniem do końca głupi nie był. Jego ludzie przyprowadzili ich konie przed tartak. Nagonka ich minęła i pomknęła w stronę brodu. Czyli nikt ich raczej nie będzie szukał na jej tyłach. Tym bardziej że jest ich tylko 3 w tym dwóch doświadczonych tropicieli. Ci zamaskują ich pozycje i będą wiedzieli jak podejść do polany niezauważonym.

Wysłał jednego przodem na polanę.
Ten wrócił przerażony. Dorzynają panie ludzi na polanie... U brodu walka. Szukają kogoś wyraźnie.

Też mi nowiny. Profesor liczył że może Berenger miał w okolicy więcej ludzi. Może uciekający jadą komuś na spotkanie. Albo ten bandyta Hugo jak mu tam było Rois Reis? Nieważne może on gdzieś jeszcze ma jakiegoś asa. Nie łudził się wiedział że tak nie będzie. Jeśli jakiś smok nie wyskoczy z krzaków mają przesrane. Dobra raz się żyje choć ręka mu dygotała.

-Dobra możemy się tam podkraść tak żeby nas nie zauważyli?-zapytał nie pewnie.
-Wrócić panie? Czy aby dobrze słyszę? Uccciekaliśmy a teraz wracamy? Ale po co dla czego?- zapytał Gustav.
-Panie to nie jest dobry pomysł uciekajmy.- stwierdził fachowo Born

Profesor podniósł jedną brew.
Zadałem. Pytanie czy nie tak?- powiedział łagodnie Wolfborg

Jeden z traperów westchnął.
Dobrze panie skoro taka twoja wola. Podkraść się da ale śmiem sugerować pewno miejsce niedaleko tego gdzie szliśmy niedawno. Tam zaraz za polaną jest duży spadek. A w nim błoto w zasadzie to takie małe bagienko. Jeśli staniemy na jego skraju będzie widać polanę. Jeśli ludzie na koniu zaszarżują bezpośrednio to mocno się zdziwią jak w to wpadną. Konie my mamy względnie wypoczęte. Żołnierze co Berengera ściagają mają wierzchowce więcej niż zdrożone. Jakby co damy radę uciec. O ile w ogóle nas zauważą w co wątpię. W tym zgiełku i hałasie...-zakończył Born

Dobra panowie plan jest prosty. Rozglądajcie się za Klausem Jeromę i Berengerem. Może któryś jeszcze dycha i leży gdzieś na tym pobojowisku. Jeśli zobaczymy że mamy szansę złapać któregoś może. Podkreślam może zaatakujemy.- co on gada zwariował? O ile oczywiście ludzi na polanie będzie mniej walka u brodu może tam się przeniosą. W sytuacji beznadziejnej uciekamy. Gustav łuk. Born łuk ale jak będzie większa grupa to wiesz co robić. Sam odebrał Gustavowi to samo co nie tak dawno zabrał mu Ryszard. Historia zatacza koło.... Modlił się do łaskę do bogów. Stracił już prawdopodobnie 3 ludzi... Z drugiej strony czas na fajerwerki.
 

Ostatnio edytowane przez Icarius : 14-01-2011 o 09:55.
Icarius jest offline