Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-01-2011, 13:54   #91
Nahgraz
 
Nahgraz's Avatar
 
Reputacja: 1 Nahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znany
- Cholerny elf, z koleżkami to był cwany, a sam, to widzicie jak skończył. Psia jego mać. - Gaurim trącił lekko nogą truchło długouchego. Widać było grymas niezadowolenia na twarzy brodacza, zapewne przez fakt, że ani nie dobiegł do bandyty, a ten już wybrał się na spotkanie z Morrem.

Brodacz nie wiele się zastanawiając zabrał się za ograbianie trupa. Pieniędzmi podzielili się od razu, dla siebie natomiast zabrał jeden z mieczy, ten miał zamiar w późniejszym czasie oddać kupcowi, za wszelkie niedogodności i za wypożyczenie magicznego kija. Buty średnio go interesowały, nie był przecie hieną cmentarna, co to zmarłych z resztek dobytku ograbia, poza tym wróg czy nie, to jakiś szacunek dla zmarłego się należy, tego został nauczony i tego się trzymał.

- Ej kurwa, a gdzie jest Jean i ten drugi jak mu tam... Cholera zawsze jak są kłopoty, to ani jednego ani drugiego. Z resztą nie ważne trzeba sprawdzić co skrywa ta rudera. - wskazał palcem na dom przed, którym to stoczyli walkę.

W chacie podczas przeszukiwań Gaurim natkną się na pewien specyficzny list. Opisywał, miast uczuć i cierpienia, miejsce, a opis był na tyle dokładny, że na jego podstawie łatwo było by doń trafić. Nie było sensu niczego zatajać przed ekipą, wszyscy i tak już byli po same uszy w tej kabale, podał więc pożółkłe karty Leonardowi.

- Tass ma racje, chodźmy się pod kurować, potem można wypytać dryblasa o kilka spraw, a i przy okazji napić się piwa, w końcu należy nam się.


W drzwiach karczmy przywitał wszystkich Avro.

- Choć jedna przyjazna mordka na całym tym zadupiu. - pomyślał khazad i ruszył za niziołkiem.
 
Nahgraz jest offline