Ajabu gwałtownie wyszedł z transu, niczym tonący łapczywie chwytając oddech i wymachując rękoma. Chwilę dochodził do siebie, po czym otrząsnął się, poprawił jedwabny kołnierzyk i rozejrzał po pomieszczeniu. Zauważył, że towarzysze poczęli się już rozchodzić. - Mam nadzieję, że moje czary nie wywołały u Państwa nadmiernej konfuzji. Ale pozostawmy sprawy duchowe i skupmy się na tym, co nas tu sprowadziło, czyli poszukiwaniu dóbr doczesnych. Czy ktoś z Was byłby tak miły, by streścić mi, co przegapiłem?
Gdy mu już wyjaśniono, potaknął. - Plany naszych drużynników wydają się nad wyraz logiczne i myślę, że prędko sprowadzą nas na właściwy trop. Korzystając z okazji, pragnę zadać jeszcze kilka pytań Tobie, nasz szlachetny chlebodawco.
Tu ukłonił się lekko Claudisowi. Po chwili sprawił wrażenie jakby miał zawrót głowy, zamknął oczy i przetarł twarz. - Przechodząc do sedna sprawy. Jesteś Mości Claudisie, jak rozumiem, praktykiem sztuk magicznych. Czy można wiedzieć, jaką szkołę magii zgłębiłeś? Czy w okolicy działają adepci Kolokwium Tradycji Cienia, bądź (Słońce i Księżycu uchowaj!) czarnoksiężnicy Chaosu? - tu w zamyśleniu przybliżył dłoń do oczu, jakby jeszcze nie otrząsnął się z zamieszania - Ach, i czy pierścień, którego szukamy ma jakieś właściwości czarodziejskie? Może odczyniałeś w jego obecności lub nosząc go jakieś potężne zaklęcia? Jakimi czarami był chroniony? I czy jego zdobycie byłoby korzystne dla osób parających się sztukami tajemnymi?
__________________ Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań. |