Kreter uderzył na orka, ich bronie starły się ze sobą. Krasnolud nigdy nie ustępował, miał teraz swoją szansę na honorową śmierć. Śmierć z ręki syna wodza orków, to jest śmierć. Na krasnoluda uderzył drugi ork, dwóch na jednego. Walka nieuczciwa, jeśli jest się człowiekiem. Kreter nie z takich opresji wychodził cało. Jego topór posmakował krwi wielu orków, kilkunastu trolli, a nawet olbrzyma. Krasnolud przestawił jedną stopę do tyłu jednocześnie unosząc ręce, w ten sposób uwolnił swoją broń z zakleszczenia, natychmiast też opuścił ręce, uderzając w orka z którym siłował się przed chwilą. |