Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-01-2011, 15:01   #1
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
[D&D 3,5ed FR] Witaj wielki i nieznany świecie



Witaj wielki i nieznany świecie


Rozdział I: Ogień, dym i trupy


"Widziałem tak wspaniałe krajobrazy, że mogłyby one stanowić natchnienie dla setek wędrownych artystów, trubadurów i poetów.
Byłem świadkiem heroicznych potyczek, oraz podstępnych manewrów, które pozwalały zwyciężyć w bitwie.
Widziałem okręty o żaglach tak wielkich, że można by takim jednym przykryć całą wioskę gnomów.
Latałem niesamowitymi, statkami które unosiły się w przestworzach za sprawą gorącego powietrza, które wypełniało pękate balony.
Zobacz i przeżyj choć połowę tego, co ja i wtedy będziesz mógł nazwać się awanturnikiem, czy poszukiwaczem przygód."

Hrugekk Wyjąca Śmierć Wojowniczy skald z Północy


23 dzień Czasu Kwiatów 1372 rok Rachuby Dolin

Kilkudniowa wędrówka poprzez dziewicze i zapomniane tereny doprowadziła Kargana do miejsca gdzie cywilizacja zaczynała odciskać swoje ślady. Przetrzebione stado jeleni i saren na widok samotnego wędrowcy czym prędzej uciekło do lasu, na którego obrzeżach żerowały. Ptactwo niespokojnie krążyło nad okolicą jakby przeczuwając nowy rozdział w historii tego miejsca. Samotny wędrowiec, których tak na prawdę na tych terenach było niewielu z daleka dostrzegł kilka kominów czarnego dymu. Smród spalenizny roznoszony przez wiatr uderzył w twarz Kargana powodując iż mąż musiał przełknąć ślinę zaś zawartość żołądka podeszła mu wyżej. Smród był potworny i okropny. Rosły osobnik zawędrował na wzgórze, skąd dobrze widział spaloną i splądrowaną osadę liczącą za czasów świetności nie więcej niż półtora tuzina chat, dwie stodoły i kilka mniejszych zagród.

Już z daleka łatwo było dostrzec porozrzucane między domami trupy miejscowych, pozabijane dla czystej złośliwości zwierzęta, których nikt nawet nie zabrał chociażby dla mięsa. Najeźdźcy nie oszczędzili żadnego domostwa, ani żadnego mieszkańca. Wśród trupów znajdowały się ciała nie tylko broniących osady mężczyzn ale i ich kobiet i dzieci w różnym wieku. Dopiero teraz Kargan zrozumiał, dlaczego tak liczne ptactwo krąży nad okolicznymi terenami. Czarne kruki dostrzegły wspaniałą okazję by najeść się do syta truchłami zabitych wieśniaków. Kargan wiedział, że plątanie się w tę sprawę może przysporzyć mu masy kłopotów, ale równie dobrze przynieść tak upragnioną sławę. Wszystko zależało od niego samego, od jego wyboru, czy zechce mieszać się w nie swoją sprawę, czy też ruszy dalej na południe, gdzie mogą czekać go inne przygody.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline