Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-01-2011, 18:12   #93
Tasselhof
 
Tasselhof's Avatar
 
Reputacja: 1 Tasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputację
Tass padł na krzesło. Złapał łapczywie powietrze, spojrzał na jego mościa i uśmiechnął się przez zaciśnięte zęby.
- Nie ma sprawy - wybełkotał trzymając się za szyję, bandaż był już tak mokry od krwi, że w ogóle jej nie chłonął - Oni są mistrzami w manipulacji ludzi.
Pogłaskał Avro i spojrzał z wyrzutem sumienia na poobijanego Leonardo i ledwo stojącego Gaurima.
- Przepraszam was, to wszystko moja wina.
Podniósł się po woli i ruszył ku zapleczu gdzie znajdowała się karczmarka. Zatrzymał się przed wejściem do pracowni alchemicznej i rzucił nie odwracając wzroku.
- Bezpieczniej dla was będzie jeśli jutro się rozstaniemy, a nasze drogi się więcej nie skrzyżują.
Zniknął po chwili za ścianą.

Karczmarka była pilnie zajęta ważeniem jakiejś mikstury i Tass zastukał pięścią w blat jakiejś ławy. Gdy pani domu go zauważyła, nonszalanckim acz chwiejnym krokiem podszedł bliżej chcą się przyjrzeć co robi.
- Dalej przyszedłeś mnie męczyć?
Spytała kobieta, gdy niziołek stanął obok niej.
- Potrzebuję kilku ziółek i czegoś na krwawienie i szybkie gojenie się ran. Mój szmelc mi nie pomorze więc pomyślałem o tobie. Plus tam jest jeszcze dwóch moich kamratów rannych. Oczywiście zapłacę za twoją pomoc.
To mówiąc rzucił na blat przed nią naszyjnik, który znalazł w domu Obsraja i czekał na jej reakcję.
 
Tasselhof jest offline