- Si, obgadujmy. Bo jak na razie to czuje się jakby mnie ktoś ciągle próbował wydymać, a to uczucie do najprzyjemniejszych nie należy.
Leo pociągnął łyk i ciągnął dalej. - Jeszcze przed chwilą chciałeś mnie zajebać, za to że jestem tutaj z Tassem, a teraz chcesz nam pomóc? Dlaczego? Dlaczego nie boisz się, że wbiję ci nóż w plecy, albo coś jeszcze gorszego? Skąd wiesz o Lorensie, i co - spojrzał, czy Tass nie wraca - ma on wspólnego z Tasselhofem? |