Halfling odetchnął z ulga rozpoznając młodego pomagiera kapłana w nocnym przybyszu. Choć dziwiło go skąd chłopak znalazł siłę i chęć do takiej wędrówki, o nic nie pytał gdy już usłyszał z czym przybywa.
Tupik dołączył si do modłów - oczywiście nie przekraczając kręgu , po tym jak coś grzmotnęło w oddali zaczynał domyślać się, że kapłani próbowali właśnie zamknąć odpieczętowany krąg - ale szczegóły mogli mu zdradzić jedynie jedynie znawcy. Po tym jak weszli do chatki Tupik podążył za nimi pocieszając na odchodnym strażników
- Być może to wszystko... a być może będzie trzeba jeszcze chronić krąg na południu, rozdzielając siły, dowiem się co wie kapłan i dam wam znać, póki co szykujcie się na nocną wartę - po dwóch strażników na zmianie, nas tez możecie wliczać.
Po chwili był już w chatce , przyjrzał się Levanowi, po czym widząc brak poprawy zapytał się o to co z nim będzie i kiedy będzie coś wiadomo z kręgami. Nie wiedział, czy wciąż powinni pilnować tego miejsca czy tez wrócić z powrotem - myśl , że towarzysze samotnie bronią kręgu na południu nie dawała mu bowiem spokoju. Zastanawiał się też co przygnało tu chłopaka … a także nad tym czy choć tej nocy wyśpi się wreszcie w spokoju... |