Ach, z Albionu, no coś takiego! - czarodziej od razu się rozpromienił, zapraszając gościa gestem do środka. - Ach... welcome, z Albionu, yes, yes! - zabłysnął dumnie słownictwem, wskazując Edgarowi zydel po drugiej stronie lady. - Piękny kraj, nigdy żem co prawda nie był, ale słyszałem tylko najlepsze, i czytałem też niejedno... ach te wieczne mgły i bezkresna trzęsawiska... Jak to się u mas mówiło? Beautiful? No właśnie! To naprawdę piękna rzecz... A że tak spytam... - spoważniał nagle i nachylił się konspiracyjnie do przybysza, opierając łokieć o ladę - Nie strach się przypadkiem ostatnio przyznawać do pochodzenia? Słyszałem, że zaledwie dwa dni temu pojmali nieopodal grupkę przybyszy z waszej pięknej wyspy! Przykra sprawa, bo nie wiadomo czemu wzięto ich za szpiegów! Też uważam, że to niedorzeczne, ale to zapewne ta cała powojenna gorączka... wszędzie spiski i podejrzenia! Jakbyś chciał, przyjacielu Edgarze, to mógłbym się dowiedzieć, co się z nimi stało, jako magister sztuk magicznych posiadam wszak swoje źródła... - Ino wpierw poprosiłbym cię o małą przysługę. Taką, dosłownie niewielką i nie wymagającą przesadnego wysiłku... jak przyjaciel dla przyjaciela... Widzę wszak po twym szlachetnym orężu i poręcznej linie żeś przywykły do wymagających wyzwań- w końcu wskazał palcem potężny, ogrodzony budynek za oknem. - W tej oto pozbawionej gustu, fallicznej rezydencji mieszka niejaki magister Braun, szarlatan, oszust i złodziei pierwszej parady, a do tego impotent i sodomita - choć to ostatnie jest ponoć wiedzą powszechną jedynie w podlejszych zamtuzach i co bardziej odosobnionych chlewach. - Ten... osobnik, nie zważając na zalecenia Kolegiów, obyczaj i szlachetną tradycję miał czelność otworzyć w mieście własną pracownie, mimo że ja już rezydowałem tu od lat! A na koniec skradł jeszcze moją bezcenną księgę eliksirów, posiłkując się w tym celu jakimiś prymitywnymi zbirami!!! - Pomogę ci jak tylko zdołam, ale wpierw proszę byś ją odzyskał, bądź udowodnił, że to on stał za wynajęciem tych podłych włamywaczy i wandali! Jeśli się uda... gotów jestem dorzucić jeszcze co nieco w złocie - dodał już na koniec, niewyraźnie i zdecydowanie niechętnie.
Ostatnio edytowane przez Tadeus : 18-01-2011 o 00:21.
|