Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-01-2011, 12:25   #16
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Albiończyk usiadł na wskazanym miejscu i z uwagą słuchał słów grubasa. O dziwo, rozumiał coraz więcej tej obcej mowy. W mig wychwytywał znaczenie słów i sposób formułowania zdań. Ot, kolejna, po możliwości widzenia w ciemnościach, przychylność losu albo dar Bogini. Trochę praktyki i osłuchania i nie minie sporo czasu, a będzie mówił całkiem dobrze w tym języku. Bauer starał się przypodobać gościowi, używając kilku słów z jego mowy, przywołując obrazy wyspy o jakich słyszał, ale wieprzowiny, nadal spoczywającej na półmisku nie zaproponował, mimo iż Edgar wymownie się na nią patrzył.

Jednak gdy usłyszał nowinę o pojmanych albiończykach, natychmiast przeniósł wzrok na nalane oblicze czarodzieja. A więc żyją! Bogini, niech będą Ci dzięki. I on wie gdzie są... albo może się dowiedzieć. Wspaniale!
- Bardzo proszę - wydukał, wciąż oszołomiony nowiną. - To moja rodzina być może...

Oczywiście czarodziej był skory do pomocy, ale jak mówi albiońskie przysłowie „no pain, no gain”. Edgar miał ochotę rzucić się mężczyźnie do gardła, gdy ten zażądał pomocy w zamian za ujawnienie miejsca pobytu jego rodaków. Nic za darmo. Edgar nie mógł się nie zgodzić. Pójdzie do tamtego człowieka, dowie się czego trzeba i ruszy do swoich.
- Aye, zrobię to - powiedział i podniósł się z zydla, kierując do wyjścia. - Jutro będziesz miał księgę.

Wyszedł na zewnątrz i przyglądnął się strzelistemu budynkowi po drugiej stronie ulicy. Dom wyglądał jak forteca, ogrodzony, z wielką bramą prowadzącą na dziedziniec. Dopiero teraz ochłonął i uświadomił sobie, że być może porwał się z motyką na słońce. W dzień tam nie pójdzie. Spróbuje nocą. Usiadł nieopodal sklepiku Mistrza Bauera i zaczął obserwować budynek, szukając potencjalnych dróg wejścia i ucieczki. Patrząc kto i kiedy wchodzi i wychodzi przez bramę.
 
xeper jest offline