Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-01-2011, 01:06   #17
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Dalsza obserwacja potwierdziła wstępne obawy Edgara. Rezydencja magistra Brauna mogła okazać się wyjątkowo trudnym celem. Poza dwoma strażnikami chroniącymi głównej mosiężnej bramy i tylnego wejścia dla służby, parę razy zauważył też ledwo dostrzegalne, czworonożne sylwetki spacerujące dostojnie po wewnętrznym ogrodzie. O ile mógł to dobrze stwierdzić z takiej odległości i przez kute kraty bramy, psów była co najmniej trójka. Nie kojarzył rasy, lecz wyglądały na szybkie i sprawne w ataku bestie - przynajmniej gdyby z jakiegoś powodu były do tego zmuszone. W danym momencie wydawały się wręcz wcieleniem spokoju i elegancji.


Swoją drogą, obaj strażnicy, również nie sprawiali wrażenia tanich żołdaków. Byli nad wyraz dobrze wyposażeni i pilnowali swojego stanowiska z zaskakującym spokojem i bezruchem. Niechybnie przyszło mu zmierzyć się z zawodowcami, co w tym przypadku nie rokowało zbyt dobrze.


Sam budynek rezydencji zdawał składać się z dwóch części. Wysokiej na co najmniej cztery poziomy wieży, będącej zapewne pracownią i sypialnią Magistra i dwupoziomowego kompleksu mniejszych budynków, w których prawdopodobnie przyjmowano klientów i mieszkała służba z ochroną. Nie za bardzo było jednak widać sposób, by dostać się do iglicy bez przekroczenia połączonych z nią pomieszczeń gospodarczych i sali przyjęć. Okna posiadała bowiem dopiero od trzeciego piętra i pozbawiona była widocznych drzwi.

Na szczęście znalazły się też jednak sprzyjające całemu przedsięwzięciu okoliczności*. Po pierwsze, liczba gości i dostawców korzystających z obu wejść była na tyle duża, by można było spróbować dostać się do środka oszustwem, po drugie cała rezydencją postawiona była w dość ciasnej zabudowie okolicznej dzielnicy, co mogłoby pozwolić na skorzystanie z blisko ulokowanych dachów okolicznych kamienic. Ciekawie wyglądało też odkryte niemal przypadkiem zejście do miejskich kanałów ściekowych, będących na rubieżach Imperium zapewne jedynie serią wykopanych w ziemi, prymitywnych tuneli. Kto wie, czy nie dało się jednak znaleźć w nich odpływu prowadzącego do wnętrza posiadłości?

Sam pomysł prostego podania się za klienta i wejścia główną bramą okazał się niestety ciężki do zrealizowania, gdy Edgar dostrzegł, iż każdy z gości - niezależnie od tego, czy byli to bogacze wjeżdżający do ogrodów karocami, czy też prości mieszczanie - miał ze sobą jakiś dokument, mogący być listem polecającym.

Decyzję i odpowiednie przygotowania trzeba było jednak podjąć stosunkowo szybko, do zmroku pozostały już bowiem nie więcej niż dwie godziny, a w nocy część planów mogłaby być już trudniejsza do zrealizowania.

*Spostrzegawczość 1k100: 24
 

Ostatnio edytowane przez Tadeus : 19-01-2011 o 01:29.
Tadeus jest offline