Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-01-2011, 00:06   #8
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
A więc jednak dzieci! Kamień spadł mu z serca. Niemal natychmiast opuścił przygotowaną do ataku włócznie, kierując się pospiesznie ku uratowanym szkrabom. Mimo radosnego odkrycia czuł jednak w sobie trochę smutku. Gdzieś głęboko w duchu miał nadzieję, iż więcej dzieci zdołało się schronić w porę przed wrogim najazdem. Na samą myśl o okrucieństwie dokonanego czynu ponownie zapłonął w nim gniew i niepohamowana żądza słusznej zemsty. Te musiały jednak poczekać, póki co należało zająć się bowiem umorsanymi dzieciakami.

- Mężny i silny z ciebie mąż - położył dłoń na ramieniu chłopca. - Lecz i niezbyt ostrożny! Co, jeśli byłbym następnym z piekielnych jeźdźców? Zbyt łatwo zaufałeś nieznajomemu! Oducz się, jeśli chcesz przeżyć.
W zamierzeniu reprymenda miała być ostra, wyszła mu jednak wyjątkowo łagodnym tonem. Mimo, że chciał dla nich jak najlepiej, to nie miał serca, by męczyć ich po tym, co przeżyli. A faktycznie wykazali się przecież godnym wojownika opanowaniem i wytrzymałością.
- Duchy waszych Przodków musiały was chronić, skoro przeżyliście tak długo duchotę pod ziemią. - rzekł w końcu z pełnym przekonaniem i podziwem. - A to dobry znak, jedynie wytrwali i mężni doczekują się ich wsparcia.
Po wypowiedzeniu tych słów, zagłębił dłoń w przewieszonej przez ramie futrzanej torbie wyciągając z niej kawałki mięsa i podając je dzieciom.
- Jedzcie. Wasze ciała muszą być silne, byście mogli przetrwać i zachować pamięć o odwadze waszych rodziców!

W końcu odstąpił od dzieci, rozglądając się po otoczeniu. Wyglądało na to, że w wiosce nie zostało już nic, co mogłoby im pomóc. Nie chciał też narażać malców na dalszy widok poległych rodaków. Należało ruszyć w dalszą drogę, tylko którędy?
- To obce mi strony - odparł, próbując dostrzec dalszy bieg zasypanego śniegiem traktu. - Gdzie wiedzie droga do najbliższej wioski? Musimy odnaleźć pomoc, jeśli chcemy pomścić waszych rodziców!
 

Ostatnio edytowane przez Tadeus : 20-01-2011 o 00:13.
Tadeus jest offline