Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-01-2011, 00:47   #11
Akwus
 
Akwus's Avatar
 
Reputacja: 1 Akwus ma w sobie cośAkwus ma w sobie cośAkwus ma w sobie cośAkwus ma w sobie cośAkwus ma w sobie cośAkwus ma w sobie cośAkwus ma w sobie cośAkwus ma w sobie cośAkwus ma w sobie cośAkwus ma w sobie cośAkwus ma w sobie coś
Frank Kress

Dałby sobie rękę uciąć, że tłumaczył Tupikowi po trzykroć, że przemawianie nie jest tym co jakkolwiek go bawi, lub daje choć cień satysfakcji. Niziołek jednak chcąc pozostać fair w stosunku do pozostałych uczestników dramatu czuł się w obowiązku dopuszczenia i jego do głosu.
Kress wzniósł dłoń chcąc dać gestem znać, że nie zamierza mówić gdy w tej samej chwili spostrzegł skupiony wokół Tella wianuszek dziewczyn, które kusznik uciszył szepcząc coś do ich ślicznych uszu i kierując uwagę wszystkich niewiast na kapitana. Gdzieś z boku kupcy szemrali między sobą o Szalonym Kapitanie mnożąc ilość zabitych i ocalonych przy każdym przekazaniu historii dalej. Opuścił więc dłoń potakując z aprobatą głową, po czym pociągnął z kielicha potężny łyk opróżniając go do dna.
- Chcecie wiedzieć, co działo się w mieście? Chcecie bym opowiedział, wam o walkach na ulicach, o tym jak wespół z miejskim garnizonem broniliśmy i śłużyliśmy temu miastu?
Po sali przetoczył się szmer aplauzu.
- Dwudziestu z poległych pochowanych jest na tyłach Klasztoru. Kolejnych dziesięciu zakryła ziemia w Starym Gajniku. Po pięciu wróciło w sosnowych trumnach do swoich rodzinnych wsi, a to tyko ci, których znałem i szkoliłem osobiście.
Początkowe podniecenie coraz bardziej topniało ustępując miejsca niemiłej ciszy.
- Chcecie bym przytoczył liczby tyczące się cywili? Bym opowiedział ilu spośród moich ludzi pozostawiło rodziny? Ile samotnych kobiet będzie teraz skazanych na ulicę? Ile tego dnia osierocono dzieci? Wasze składy, sklepy, warsztaty i faktorie w dużej mierze przetrwały i możecie teraz siedzieć pijąc wino i wspominać groźne chwile podczas których jedynie kilku z was świadkami było tego co faktycznie działo się na ulicach, nie za grubymi okiennicami i zaryglowanymi drzwiami.
Muzykanci przestali grać nim kończył ostatnie zdanie, więc gdy robił przerwę by zaczerpnąć powietrza przed następnym na sali panowała już zupełna cisza.
- Tego dnia zginęły setki a więcej stało się kalekami, ale nie, was to nie dotyczy, bo ofiarami w pierwszej kolejności padli najbiedniejsi nie mający gdzie skryć się przed zdradą. Ale wy nie chcecie bym na prawdę wam o tym opowiadał, prawda? Chcecie nadal cieszyć się, śmiejąc i radując z życia. Nie zamierzam więc przeszkadzać i psuć mą osobą atmosfery. Bawcie się dobrze moi mili wiedząc, że nawet w takich chwilach, ktoś czuwa nad waszym bezpieczeństwem.

Wstał kierując się bez słowa do najbliższych drzwi. Nie miał najmniejszej ochoty dłużej siedzieć na uczcie, a przed wyjściem chciał zamienić jeszcze kilka słów z gospodarzem.
 
Akwus jest offline