Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-01-2011, 13:43   #14
Icarius
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
Obudził się zlany potem. Co akurat jemu i jego rasie zdarzało się nader rzadko. Był autentycznie przerażony w pierwszej chwili. Nie to nie możliwe on nie mógł... Naprawdę wstał? Nie nie to tylko sen pewnie reprezentuje moje podświadome obawy. Ewentualnie jego marzenia.... Jest za wcześnie.....

Nagły krzyk ale wcześniej poprzedzony uczuciem które tak dobrze znał. Ktoś zginął. Trzeba iść to sprawdzić...


Chwilę później Kuchnia

- Przynajmniej problem mordercy z głowy... - z cicha odezwał się smutny karczmarz.

Endymion przyglądając się temu widokowi nie mógł uwierzyć iż tak piękna dziewczyna zakochała się w wątpliwej urody Aldiku. Przebywając w karczmie już od pewnego czasu spostrzegł jak ozięble młoda tancerka patrzy na mężczyzn. Wszystkich bez jakiegokolwiek wyjątku. Nie dostrzegł przez ten czas jakichkolwiek oznak prób zabiegania o względy Aldika. Poza tym gdyby Aldik tylko zorientował się w sytuacji na pewno postanowił by wykorzystać uczucie dziewczyny, przecież żaden normalny mężczyzna nie oprze takiej dziewczynie. Amiola nie sprawiała wrażenia nieszczęśliwie zakochanej a Aldiku. No i ten list nie bardzo pasował do zaistniałej sytuacji. ......Nie porafię i nie chę żyć bez niego!....... ale on przecież żyje, i jak tylko dała by mu znak to Aldik na pewno chciałby być z nią. Gdyby sytuacja była odwrotna, gdyby to Aldik był nieszczęśliwie zakochany w Amioli to by miało trochę sensu ale tak............ A zatem do roboty otrząsął się z otępienia w jakie popadł rozważając całą tą sytuację.

- Czy mógłbyś zająć się żoną karczmarza - zwrócił się do Andarasa.
Sam zaczął się przyglądać linie na jakiej wisiał trup młodej dziewczyny, wątpił w to iż sama potrafiła zawiązać taki węzeł, przyjrzał się kartce z wiadomością, pismo trzeba będzie porównać z prywatnymi zapiskami tancerki w celu porównania pisma, no i sposób w jaki kartka była przyczepiona do ciała.

- Czy ktoś coś widział, słyszał - zwrócił się do zgromadzonych.

- Tylko krzyk mojej córy - odpowiedział karczmarz potrząsając delikatnie nieprzytomną żoną.

- Ja ją zna.. zna...la...złam! - zawodzi Amea - Chciałam coś przekąsić, bo mnie głód ogarnął - dadała nieco spokojniej, co Endymionowi zgadzało się z tym, że po chędorzeniu apetyt się wyostrza.

Widok i ofiara zbrodni były jednak dla Andarasa zaskoczeniem. Choć może nie do końca... Dziewczyna być może kochała Aldika a prawie na pewno wtykała nos w nieswoje sprawy i ktoś jej go przetrącił. Razem z karkiem....

Na pytanie strażnika odpowiedział krótko.

-Tak nie odcinajcie jej jednak jeszcze chce się temu przyjrzeć zaraz wracam.

Razem z karczmarzem wyniósł jego żonę do innego pomieszczenia. Podreptała z nimi również jego córka cały czas zanosząca się płaczem. Andaras dał karczmarzowi zioła.
-Zaparz je to na uspokojenie. Podasz córce oraz żonie bo jak się obudzi pewnie będzie zdenerwowana co jest oczywiste. Dajmy jej dojść do siebie samej to tylko omdlenie z tego co widzę. Mógłbym zastosować solę trzeźwiące ale nie ma potrzeby niedługo sama się ocknie. Zajmij się na razie córką. I o tym co się stało na dole na razie ani słowa. Wszyscy słyszeli że coś się stało ale jeszcze nie wiedzą co.... I niech tak póki co zostanie.
 
Icarius jest offline