Michał widział scenę śmierci Arka w każdym drastycznym szczególe. Jego kompan, przyjaciel, teraz umierał i nic nie można było zrobić. Ani Michał, ani jego pozostały towarzysz nie ruszyli się, bo widzieli, co się działo - to była bitwa, nie potyczka.
Ale przynajmniej nareszcie byli uzbrojeni.
Nie było czasu na ceremonie pogrzebowe. Od strony Rosjan nadchodzili żołnierze, ale inni. Takiego pancerza Michał nie widział nigdzie - poza paroma filmami science-fiction, oczywiście. Michał popatrzył na Piotrka.
- Wiem, o czym myślisz, ale nie ma sensu. Nie wiemy, jak silny jest ten pancerz, a NATO już pewnie ma próbki. Uciekamy? - spojrzał pytająco Michał. Wolał uciec, ale nie miał zamiaru opuścić przyjaciela - jeśli mają walczyć, zostanie. |