Co by jeno nie prawić długo, po krótce powiem. Nie wiele o nim wiecie. Człek zamknięty z ogółu, małomówny. Ogólnie dobry dla swoich, pomoże i zażartuje. Nie mówi bez potrzeby, szczędzi na słowach. Nigdy nie jest za, ani też przeciw. Wybiera zawsze to, co jest słuszniejsze. Sam jest sobie sędzią. Z przeszłości, jego przeszłości dowiedzieliście się tyle, że należał do Wolnej Kąpani Najemniczej, Nieregularnych
Berkena. Służył u nich jako Wolny Strzelec, choć sam raczył się zwać Leśnym Strzelcem. Zawsze, nie wiedzieć czemu dobrze czół się w lesie. Traktował go jak swój dom.
Co do jego snu, bo i to było ciekawe, mamrotał czasem. Coś o dziadku, ojcu także. A jak który obudzić go chciał, zmartwiony czy coś, to kończył z piąchą pod okiem. Sen niedźwiedzia , jak się zbudzi to z miejsca zły.
Przy boku nosił zawsze zakryty płaszczem brzeszczot, co by kto chciał zwady szukać.
Bardziej jawnie, za pasem spoczywał lewak. Długi, wąski sztylet znajdował zastosowanie nie tylko w blokowaniu ciosów przeciwników, ale także w penetrowaniu ich bebechów. Śmiała i pewna broń