[Post pod postem, bo w tym dzieje się akcja właściwa, no i MG prosił.]
Fabio rozmieścił swoich czterech ludzi i ustalił z nimi sygnał. Wszedł na miejsce spotkania. Przywitał się ze wszystkimi. Był spokojny. Podszedł do okna. Był spokojny, jego ojciec był mafiozem, Fabio musiał z tego powodu uciekać, nauczył się ukrywać emocje gdy trzeba to robić. Wyjrzał na ulicę, odwrócił się do reszty wyjął papierosa i zaczął obracać go w palcach.
-A więc jak, mamy te prochy?- Spytał Fabio.
Fabio wiedział, że trzeba działać nim zadzwonią do Hajime, Jednak najpierw Fabio musiał się dowiedzieć czy mają prochy, |