Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-01-2011, 17:25   #25
Aschaar
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
Młokos nie uważał za stosowne pojawiać się na imprezie. Jego udział w całym zamieszaniu, a zwłaszcza siły jakie powołał i skąd powołał - lepiej, aby nie zostały ujawnione. Przez większość czasu stał na ciemnej galerii, od czasu do czasu wychodząc doglądnąć spraw bliższych, czy zorientować się w sytuacji.

To, do cholery jasnej było... Kurwa. Kurwa. Kurwa!!!

Myśli Młokosa stojącego sobie spokojnie na galerii i przyglądającego się biesiadzie na dole i rozpakowywaniu prezentów, jak rażone piorunem wróciły momentalnie do spraw biesiady i skoncentrowały się na tym co działo się niżej. Co do do cholery miało znaczyć? Zauważył stojącego przy wejściu do sali biesiadnej młodego Heinricha i wrzasnął ma całe gardło mając gdzieś, że biesiadnicy się zorientują i co sobie pomyślą:

- Hainrich! Powiedz Artanowi, że chcę swoją kolczugę, kusze i miecz z drugiego piętra! - Młodego na chwilę zamurowało - Ruszaj!!!

Kątem oka Kedgard zauważył, że jeden z pilnujących schodów wojskowych również zniknął wchodząc na wyższe piętro.

Gdy wojak zniknął za drzwiami dał wtrącić się Tupikowi - ten w końcu występował tutaj oficjalnie, gdy mógł już swobodnie mówić, a atmosfera choć trochę uspokoiła się Młokos kontynuował:
- Szanowni goście, liczę na to, że z waszą pomocą, na którą bardzo liczę, uda się nam tę nietypową i odrażającą sprawę szybko wyjaśnić. - Przerwał na chwilę dając przebrzmieć echom spuszczanej kraty i zatrzaskiwanych wyżej drzwi. Wszystko działało jak w dobrze naoliwionym mechanizmie. Korzystając z zaskoczenia kontynuował:

- Straż otrzymała przed chwilą rozkaz strzelania do każdego kto opuści to pomieszczenie, a zamek jest już całkowicie odcięty od świata. - nie była to cała prawda, a już tym bardziej tylko prawda, ale tego nikt poza nim i jego ludźmi tego nie wiedział. Prawdą było, że zamek odcięto, a straż miała rozkaz strzelania do każdego... kto stanie na moście. - Jesteście na mojej ziemi i w moim domu, radzę mieć to na uwadze. Chciałbym uniknąć rozlewu krwi, jednak w tym przypadku zapewniam, że nie będę miał oporów przed tępieniem kultystów i wszystkich który z nimi trzymają, albo są o to podejrzewani! Sytuacja zostanie opanowana! Służba zgromadzi się w małej sali biesiadnej. Gości proszę o pozostanie przy swoich stolikach.

- Ty - wskazał na ciekawskiego najemnika, którego interesował układ pomieszczeń - jesteś aresztowany, pod zarzutem współudziału w przygotowaniu tego czynu. W przypadku stawiania jakiegokolwiek oporu, albo nawet czegoś co będzie na opór wyglądało, straż po prostu cie ukatrupi, pokażcie panu ciekawskiemu loch szczurów - tam jeszcze nie był. Tych dwu co skrzynie dostarczyło przed aresztowaniem ją wyniosą na zewnątrz celem natychmiastowego spalenia.

- Kapitanie Kress, mości Tupiku, czy mogę panów prosić tu na piętro? Powinniśmy porozmawiać. TERAZ.

Na galerii pojawiło się czterech łuczników i Aramil, wyraźnie wkurwiony.
- Ktokolwiek się ruszy bez pozwolenia - strzelać, aby zabić. - Młokos zdawał sobie sprawę, że ma za mało ludzi, aby jednocześnie pacyfikować gości i bronić zamku, ale cóż. Coś trzeba będzie wykombinować.
 

Ostatnio edytowane przez Aschaar : 22-01-2011 o 14:12.
Aschaar jest offline