Całe szczęście, że możliwości zmiany ciała, obejmują możliwość utrzymania go w niezmienionej formie. Mogę zamrozić mięśnie twarzy i nie dać po sobie poznać, że coś jest nie tak.
Zbrojnokuci być może są bardziej zgrani niż my, ale w tym wąskim przedziale będa mieli tyle samo kłopotów co my, może nawet więcej. Bo jak tylko ruszą spotkają na swej drodze falę ognia.
Po chwili przemówili do gnomki i do nich grożąc spotkaniem.
- Czekam z niecierpliwością - uśmiecham się szyderczo do odchodzących. Musimy ustalić potem warty, albo najlepiej zniknąć z pociągu. Reakcja Stigera i Grafa była tragiczna, chyba czas pomyśleć nad zmianą składu drużyny. Teraz trzeba wytrwać, ale o ile się nie wyrobią, to wolę z nimi nie podróżować.
Reszta wróciła na miejsce i zaczęła interesować się gnomką i jej pudełeczkiem. Osobiście uznałem, że to nie koniec tej afery, i wolę upewnić się, że zbrojnokuci faktycznie na razie odpuścili. Podchodzę do drzwi łączących oba wagony, aby upewnić się, że przeszli do następnego. |