- Kurwa, no to się porobiło. - Khazad natychmiast dopił do końca piwo i wstał. - Diabli wzięli kuracje i plany. Komu bitka i korona miła biegiem za niziołkiem!
Gaurim ruszył nie czekając na resztę. Cholernie przykro było opuszczać przyjazne mury ciepłej karczmy, piwo może nie było najlepsze, ale przynajmniej było. - Trudno piwo poczeka, handlarz też, robota i towarzysz ważniejsze. - Przeleciało przez głowę brodacza.
Ostatnio edytowane przez Nahgraz : 22-01-2011 o 00:59.
|