Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-01-2011, 11:00   #28
Tailong
 
Tailong's Avatar
 
Reputacja: 1 Tailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodze
Powoli nie gwałtownie wstałam podniosłam miecz z ziemi schowałam do pochwy i stojąc przez chwilę rozmyślałam.
Zapamiętałam twarz łuczniczki ciekawa jestem kim była druga kobieta? Prawdopodobnie magiem od łuczniczki nie wyczułam rzucanego zaklęcia. Mniejsza o to na początku wplątałam się w tą historię przypadkiem ,ale teraz mnie naprawdę zainteresowała.Trzeba by powiedzieć o tym zajściu pozostałym. Ciekawe czy nic nie jest temu niemowie?
Kira rozejrzała się dokładnie po miejscu gdzie stał nieznajomy rudy mężczyzna. Oglądając każda skałę i ziarno ziemi z ulgą westchnęła.
Ufff niema śladów krwi nie wiem czy był z nimi powiązany czy nie ale mam nadzieję że nic mu nie jest.
Spokojnym lecz stanowczym i cichym krokiem skierowała się ku karczmie. Niczym duch w kapturze przemknęła przez tłum ludzi podeszła do krasnoluda który miał być jej towarzyszem. Obserwowała przez chwilę kelnerkę która swoimi krągłościami przyciągnęła uwagę krasnala. Kira położyła delikatnie rękę na jego ramieniu niczym muśnięty wiatrem krasnal ocknął się z zauroczenia. Kira szepnęła mu do ucha.
-Krasnalu zapraszam cie na wychylenie kilku trunkowych kufli na górę jak wyciągniesz informacje z karczmarki. Spotkamy się w pokoju gdzie nas Claudis przywitał.
Kira podeszła do karczmarza szybkim ruchem wyciągnęła kilka złotych monet dała jedną karczmarzowi.
-Przyślij do pokoju Claudisa kelnerkę za chwilę chcę zamówić kilka szklaneczek twoich zacnych trunków. Zapraszam Cię również na skromną pogawęde w mim towarzystwie.
Kira spojrzała głęboko w oczy karczmarzowi w jej oczach pojawił się niezwykły blask który dla jednych mógł się wydać odbiciem płomieni świec z karczmy jednak ona wiedziała czym jest ten blask. Wiedziała dobrze ,że jej wygląd wyróżnia się wśród innych wysokich elfów nie jest blondynką , anie też jej charakter nie pasuje do innych elfów. Niczym kot odeszła szybko i zwinnie od karczmarza jej zmysły łowcy były napięte jak cięciwa na jej łuku. Udała się w kierunku pozostałych. Znalazła pochłoniętego w rozmowie Baltazara nie chciała mu zbytnio przeszkadzać ale mimo wszystko.
-Wybaczcie że wam przerwę rozmowę. Baltazarze czy był byś tak łaskaw przybyć do pokoju gdzie nas Claudis przywitał wszystkich będę tam oczekiwać na karczmarkę i pozostałych towarzyszy.-Uśmiechnęła się i schyliwszy bliżej Baltazara szeptem powiedziała.-Mam pewne istotne informacje no i przy dobrym trunku chcę obmówić całą sytułację zapraszam.
Kira poszła po pozostałych weszła do pokoju gdzie Claudis ich przywitał po czym poszła do korytarza gdzie słyszała że znajdują się pozostali zapukała po deskach ściany jak by chciała dać znać weszła do środka niczym cień. Spojrzała na wszystkich miała wrażenie ,że dobrze zrobiła że zapukała.
Wybaczcie że przerywam ale chciała bym was zaprosić za moment do pokoju gdzie nas Claudis przywitał musimy porozmawiać a przy okazji spróbujemy tutejszych trunków.
Po tych słowach odeszła i wróciła się do pokoju gdzie przywitał ich Claudis usiadła na ziemi przed kominkiem. Wyciągnęła kawałek węgla i papirus na którym zawsze szkicuje rośliny. Zaczęła rysować symbol broszki który zapamiętała u nieznajomego mężczyzny. W ciszy i spokoju z mieczem pod ręką zaczęła szkicować i oczekiwać na pozostałych.
Będzie z tego niezła zabawa. Moja pierwsza przygoda okaże się wspaniałym doświadczeniem.
 
__________________
Czym jest dla człowieka wyobraźnia ...Nie wiem czym jest dla innych, ale dla mnie to świat do którego mogę uciec i być tam siłą dla innych.
Człowiek jest bogiem kiedy śni,i tylko żebrakiem kiedy myśli.
Tailong jest offline