Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-01-2011, 18:39   #26
Eleanor
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
To była już druga doba, podczas której nie przespały nawet kilku minut, nie czując się zmęczone nawet w najmniejszym stopniu. Odprowadzono je do komnaty, gdzie czekała już olbrzymia balia wypełniona gorącą wodą. Byli nawet służący gotowi donieść następne wiadra, ale zatrzymali się za drzwiami, czekając na ewentualne prośby. Zdjęto im obroże, a wonne olejki pobudziły delikatne zmysły. Wraz z obmywaniem wciąż gorących ciał, poczuły także jeszcze potężniejszą wewnętrzną moc, dar od Sharess. Dotyk prawdziwej miłości, która radowała się z ich poczynań i samą swoją obecnością zachęcała.
Yelly weszła do balii, z prawdziwą przyjemnością zanurzając się w gorącej, parującej wodzie. Piękny egzotyczny zapach i lekko pomarańczowe zabarwienie piany przypomniało jej owocową ucztę i przywołało cichy chichot. Usiadła i pociągnęła za sobą Misty, obejmując przyjaciółkę w pasie i przesuwając dłońmi po płaskim brzuszku, aż do jędrnych piersi.
- Wiesz Misty... czuję, że moja moc znów znacznie wzrosła. A ty? Mogłabyś już powiększyć mi piersi?
Zaśmiała się, całując skośnooką w szyję i zlizując z niej nieco zaschniętych już soków. Czarnowłosa przez chwilę poddawała się tym cudownym pieszczotom, a potem odwróciła przodem do przyjaciółki i objęła dłonią jej maleńkie piersi:
- Jesteś pewna, ze tego chcesz? Ja kocham Cię taką jaką jesteś - popatrzyła na nią z czułością i musnęła sterczący ciemno rubinowy sutek, a gdy ta w odpowiedzi energicznie skinęła głową, nakryła swymi dłońmi jej maleńkie wzgórki i skupiła się na swojej niezwykłej mocy wyobrażając sobie najidealniejszy możliwy kształt. Powoli zaczęły się one wypełniać:
- Powiedz kiedy...
Yelly patrzyła na to z zachwytem, przygryzając wargę z fascynacją. Nawet Sharess na pewno patrzyła z zachwytem na nowe dzieło Misty! Zaśmiała się, gdy piersi po raz pierwszy w jej życiu zaczęły jej ciążyć. Wciąż były takie jędrne. Rudowłosa z tego wszystkiego zapomniała w końcu powiedzieć słowa i dopiero po dłuższej chwili zaśmiała się.
- Już! Chyba, trochę się zagapiłam.
Wzięła nowe kształty w dłonie, nie obejmując ich całych.
- Dotknij! Są takie miękkie. Korci mnie, by zostawić je sobie takie duże. Mam teraz większe niż ty!
Zarzuciła ramiona na szyję przyjaciółki i pocałowała namiętnie.
- Dziękuję.
Misty krytycznie przyjrzała się efektowi swoich działań:
- No nie wiem... to może być trochę niewygodne... - Delikatnie ścisnęła miękkie delikatne ciało - ...z drugiej strony bardzo to przyjemne... - a potem zaśmiała się wesoło - zawsze możemy z powrotem zmniejszyć jak Ci się przestaną podobać.
Rudowłosa pokiwała głową, nie odrywając rąk od swoich dużych, kobiecych atrybutów.
- Są troszkę ciężkie, ale nie jest to niewygodne. A czuję, że tak będę przyciągała jeszcze więcej spojrzeń!
Zaśmiała się także, przyglądając się czarnowłosej.
- A w sobie możesz coś zmienić? To taka cudowna moc!
- Mogę
- dziewczyna pokiwała głową - ale na razie jeszcze się nie zdecydowałam czy tego chcę. Myślisz, że powinnam coś w sobie poprawić? - Zapytała kokieteryjnie mrużąc długie czarne rzęsy i odrzucając czarne loki na plecy zalotnym gestem.

Yelena splotła ramiona, przypatrując się przyjaciółce bardzo dokładnie. Pomruczała coś do siebie, a potem pokręciła zdecydowanie głową.
- Jesteś najpiękniejszą istotą na ziemi, kochanie. Ale wiem, że gdy coś zmieniasz, to zawsze możesz przywrócić do poprzedniej formy...
Znowu przytuliła się do kochanki, uśmiechając się zalotnie. I unosząc je obie delikatnie w górę, tak, że unosiły się w wodzie bez najmniejszego wysiłku.
- Jakie cudowne, jakbym nic nie ważyła. Twój dar bardzo mi się podoba, a kiedy rozwiniesz go na tyle, ze będziemy mogły latać... pomyśl jak nam to bardzo ułatwi życie - zachichotała odwzajemniając uścisk.
Rudowłosa wzięła myjkę, zaczynając myć ciało kochanki. Nie opuszczała nawet jednego centymetra, namydlając także włosy.
- Masz takie piękne i czarne... nie myślałaś o tym, aby je przedłużyć i dodać im trochę fal?
- Może... pomyśle o tym jutro - zachichotała Misty poddając się delikatnej pieszczocie gdy zręczne dłonie przyjaciółki przesuwały się po jej głowie.
Yelly nie spiesząc się myła czarne sploty, znowu nadając im połysk i miękkość.
- Były całkiem twarde, soki zaschły wszędzie - zachichotała. - Ciekawe czy to dobrze na nie wpłynie.
- Skoro to sok życia, to z całą pewnością działa cuda
- Mistery roześmiała się, a potem sama pomogła przyjaciółce obmyć ponętne ciało i rude loki.
To była cudowna chwila wytchnienia i delikatnych pieszczot jakimi nawzajem się obdarzały, ale w końcu czarnowłosa ziewnęła.
- Wiesz kochanie... - zasłoniła ponownie usta - chyba jestem trochę senna. Co powiesz na drzemkę w tym cudownie wielkim puchowym łożu, które nam przygotowano?
Wyszła z wody, tylko pobieżnie obcierając mokrą skórę i ze śmiechem rzuciła się na pościel, która ugięła się pod ciężarem jej ciała.
- Ojej, ale tu puchu. Jeszcze nigdy nie spałam na tak miękkim łożu - wyszeptała wtulając się w cudownie pachnącą pościel - pachnie bzem i konwalią! Cudownie!
Ziewnęła znowu zamykając oczy. Nagle poczuła się bardzo, bardzo zmęczona. Yelly położyła się obok i przytuliła czule. Poczuła, że nie może zbliżyć się tak blisko, jak wcześniej i zaśmiała się, widząc, że duże piersi opierają się o czarnowłosą. Przesunęła dłonią po włosach przyjaciółki i zamknęła oczy.
- Cudownie... a gdy już założymy świątynię, będziemy mogły podróżować dalej i poznawać nowe przyjemności...
Usnęły szybko.
 
__________________
The lady in red is dancing in me.
Eleanor jest offline