Ja lubię mechanikę, jak i fabularność. Brak mechaniki mnie ogranicza, choć dla nie których to może paradoks, ale tak właśnie jest. Czemu? Bo to właśnie dzięki ograniczeniom można sięgać dalej i poza nie. Bez granic tylko się miota w przestrzeni, bez punktu zaczepienia.
Parafrazując Atteberego, to co mówił o Fanatasy jako tryb (sposób patrzenia, tworzenia rzeczywistości), formuła (budowanie cegiełka po cegiełce) i gatunek (połączenie tych obydwu), mechanika to formuła, fabularność to tryb, a system to gatunek. To właśnie przez połączenie mechaniki i fabularności można osiągnąć niezwykłe efekty, dużo bardziej rozbudowane niż każde z osobna mogłoby stworzyć.
Mechanika zmusza do zachowań które muszą mieścić się w określonych normach, a zatem wymusza na fabularności większą innowacyjność, aby przedstawić co się chce w taki sposób, aby było zgodne z zasadami, jednocześnie pozwala wykorzystać mechanikę aby wpływać na innych graczy wedle swojego uznania. Innymi słowy zmusza do kombinowania.
Także klimat RPG to i fabularność i mechanika, bez wykluczania żadnego z nich. |