Gaurim bierzesz się do roboty i z niemałym trudem odciągasz od siebie opętane szałem kobiety. Obie wyładują swój gniew na Tobie i tylko ćwiekowana zbroja zdołała ochronić Cię przed chaotycznymi cięciami noży. Nawet usadowione daleko od siebie wciąż krzyczą i złorzeczą. - Ta dziwka chciała mi odbić męża!
Drze się Anabel. Jagoda nie pozostaje jej dłużna. - Pożądasz tylko jego pieniędzy! Nie masz pojęcia czym jest prawdziwa miłość!
Bierzecie głęboki oddech próbując dociec, która z nich mówi prawdę. Samoistnie nasuwa się pytanie co zrobić z tak rozgniewanymi paniami. Pozostawienie ich samych w takim stanie na pewno wywoła kolejną bójkę. Ostatecznie możecie je związać lub zamknąć w piwnicy. W tym czasie posiadłość pozostaje bez ochrony. Bez trudu możecie odwiedzić znajdującą się pod ziemią piwniczkę z winem lub schowaną za ciężkimi drzwiami zbrojownię. Najemnicy właśnie szykują się do wymarszu w góry. To ostatnia szansa by iść z nimi. Chmury na horyzoncie przybierają jeszcze bardziej krwawy odcień. Co raz słychać echo uderzającej w górach błyskawicy. Jest to o tyle dziwne, że nie spada przy tym ani kropla deszczu. Zupełnie jakby rozbrzmiewająca tam burza miała czysto energetyczny wymiar. |