-Więc mamy tylko połowę prochów. Dobre i to.
Fabio wyjął zapalniczkę i zapalił papierosa. Odwrócił się i otworzył okno. Spojrzał przez ramię i powiedział:
-Przepraszam, że otwieram okno, ale nauczono mnie, żebym w pomieszczeniach otwierał okna gdy palę. Takie rodzinne skrzywienie.
Fabio oparł się na parapecie zaciągając się papierosem i patrząc przed siebie. |