Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-01-2011, 21:45   #21
sampietia
 
sampietia's Avatar
 
Reputacja: 1 sampietia jest na bardzo dobrej drodzesampietia jest na bardzo dobrej drodzesampietia jest na bardzo dobrej drodzesampietia jest na bardzo dobrej drodzesampietia jest na bardzo dobrej drodzesampietia jest na bardzo dobrej drodzesampietia jest na bardzo dobrej drodzesampietia jest na bardzo dobrej drodzesampietia jest na bardzo dobrej drodzesampietia jest na bardzo dobrej drodze
Przyglądałam się zaskoczona wbiegającemu mężczyźnie i notesowi. To wszystko sprawiało, że nie rozumiałam już nic i zaczynałam się naprawdę bać. Zaczęła się uważnie przyglądać osobom siedzącym przy innym stoliku i kobiecie, która zaczęła go przeglądać… Ciekawiło mnie to bardzo. Zapisałam plik i nie odwracałam wzroku od grupki osób siedzących przy stoliku. Myśli błądziły mi nieświadomie, gdzieś coraz dalej i dalej. Wpatrywałam się w nich pół przytomna, a słowa które formowały się w mojej głowie cisnęły się na moje usta. Dawno już nie czułam tak silnej chęci pisania i jednocześnie tak bardzo chciałam zatrzymać to w swojej głowie. Zapatrzona na trójkę osób wyglądała na nieobecną.
Szok jaki wywołał w niej płomień z buchającego notesu otrzeźwił ją nieco, ale kolejna wizja równie niepokojąca zmroziła ją całą. Nie rozumiała nic i czuła się coraz bardziej zagubiona i przestraszona. Gdy pozostałe osoby zniknęły z wnętrza restauracji, przyjrzała się pozostałym osobom.
„Co to ma znaczyć…? Kim oni są… ja przecież ich znam!” –przemknęło jej przez myśl a następnie pojawił się ogromny strach… Nie zrozumiały dla niej samej. Dopiero krzyk innej kobiety otrzeźwił ją nieco. Swoje zielone oczy skierowała w stronę okna. Pojawienie się Srebrnego Mercedesa zmroziło ją, a mężczyzna, który z niego wysiadł przeraził ją, po jej ciele przeszedł dziwny niezrozumiały dreszcz. Nie rozumiała nic, a w jej głowie kołatały się kolejne słowa. Szybko zamknęła laptopa i schowała go do torby po czym podeszła do trójki siedzącej przy stoliku, sama nie do końca wiedząc co robi. Spojrzała w ich oczy i zapytała:
-Do you sapek english? –spojrzała na nich po czym nie czekając na ich odpowiedź zaczęła recytować kolejną rymowankę, szybko i niepewnie.

Found themselves Those who perished.
Their paths crossed again assembled,
They can no longer divide their roads.
All find their fate saved
Together they must learn to
How to wield his "I"
To avoid other dangers.
It's time, the enemy is just around the corner.
Now is the time you have to trust each other,
Only in this way can save their lives.

(Odnaleźli się Ci, co zginęli.
Ich drogi znów złączone,
Nie mogą rozdzielić już swych dróg.
Razem odnajdą swój los zapisany,
Razem nauczyć się muszą
Jak władać swym „ja”
By wzajemnie uniknąć niebezpieczeństw.
Już czas, wróg jest tuż tuż.
Nadszedł czas, musicie zaufać sobie,
Tylko tak ocalić możecie swe życia.)


Gdy skończyła mówić zamrugała kilka razy i spojrzała na nich, nie rozumiejąc tego co zrobiła. Lecz w duchu czuła, że tak właśnie musiało być. Jej brązowe włosy delikatnie okalały jej twarz, czarna bluzka i proste eleganckie spodnie dodawały jej uroku. Wisiorek w kształcie gwiazdy lśnił dziwnie na jej szyi. Wpatrywała się w nich czekając na ich reakcję…
 
__________________
Sampietia
sampietia jest offline