Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-01-2011, 21:58   #15
Saverock
 
Saverock's Avatar
 
Reputacja: 1 Saverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemu
Sairus na widok zbliżających się złodziejaszków, uśmiechnął się pod nosem. Przez zajmowanie się sprawą tego całego morderstwa, nie miał czasu na żadne zlecenie. To się trochę na nim odbiło, bo długo nie walczył i bał się, że wyjdzie z wprawy. A w jego zawodzie równałoby się to ze śmiercią. Jednak mu na tamten świat się nie śpieszyło i dlatego czekał na jakąś okazję do walki. Właśnie z pojawieniem się tych gości, pojawiła się okazja, aby kogoś zabić. Coś takiego odpowiadało mężczyźnie. Już miał sprowokować walkę, ale Sevryk musiał się wpieprzyć i wszystko zepsuć. Zakichany tchórz. Skoro tak bardzo nie chciał walczyć, to mógł się oddalić z resztą, a on sam pozbyłby się kłopotów. Teraz tamci uciekli, ale mogli wrócić, a jeśli Sairus by się tym zajął, to już nikt nie mógłby wrócić i nie byłoby żadnych problemów. Jednak oczywiście Sevryk musiał pokazać, że potrafi sobie poradzić ze wszystkim. Gdy dotarli już do domu Sybilly i położyli ją spać, chciał powiedzieć co myślał o tym co zrobił Sevryk, ale się powstrzymał. Lepiej było nie dawać po sobie poznać, że lubi się zabijać. Jeszcze byłyby przez to jakieś kłopoty, a mężczyzna ich nie potrzebował.
- Coś Ty zrobił, że tamci się do Ciebie przyczepili? - Zapytał po chwili Sevryka. Wiedza ta była mu potrzebna, bo chciał wiedzieć, czy jest jeszcze szansa, że kiedyś będą mieli z nimi kłopoty. Nie miałby nic przeciwko temu, aby pojawili się oni po raz kolejny. Wtedy już nie pozwoliłby zająć się wszystkim Sevrykowi i sam by się z nimi rozprawił. Oczywiście czerpiąc z tego przyjemność.
 
Saverock jest offline