Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-01-2011, 09:06   #37
Arsene
 
Arsene's Avatar
 
Reputacja: 1 Arsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwu
Godziny w bunkrze, w którym jedynym źródłem światła była jarzeniówka przy suficie, miały powoli. Bardzo powoli. Wreszcie, kiedy Maks już zaczął mieć dość tego siedzenia, naukowiec rzucił do niego
- Dobra, ściemniło się. Truposze w nocy nie podchodzą. Pójdziesz na północ, kompleks jest ... może dwieście metrów za wzgórzem. Wejdziesz ... jakoś i kiedy będziesz już przy emiterze zapali się zielona lampka. Przymocujesz nadajnik do ściany, tak jak C4 dla przykładu, wciśniesz czerwony guzik i postarasz się jak najszybciej zwiać. Żeby cię nie zmieniło w zombie mam dla ciebie specjalny skafander.
Naukowiec podał Maksowi złożony ładnie pomarańczowy skafander, który miał mu dać ochronę przed emisjami. Nie wyglądał na zbyt mocny.
- Skoro to wszystko, możesz ruszać.


Było już ciemno, przez chmury nie przebijało się światło gwiazd i księżyca. Od czasu do czasu ciszę przerwał pojedynczy strzał, ale to wszystko. Nikt nie zwracał na Maksa uwagi, póki nie opuścił szańca. Dowódca rzucił za nim
- Nim wejdziesz z powrotem w nasze pole widzenia, daj znać na PDA!
Myśl o perspektywie bycia zabitym przez sojusznika nie dodała stalkerowi otuchy. Przez kilkadziesiąt metrów, idąc po łagodnym wzgórzu porośniętym wysoką trawą i uschłymi krzewami nic się nie działo. Wreszcie doświadczony poszukiwacz stracił z oczu laboratorium i pozycje obronne ludzi z Powinności. Dookoła był mrok, krzaki i nieopisane jęki żywych trupów. Nie widząc żadnego z nich, Maks ruszył dalej. Wreszcie coś trzasnęło nieopodal. Ignorując to, biorąc za patyk pod butem, ruszył dalej. Chwilę później trzask powtórzył się jeszcze raz, i jeszcze. W końcu błysk i potężny huk prawie powalił stalkera na ziemię. Gdy szok minął, rozejrzał się. Dookoła było pełno ogniw "Elektro". Anomalii dobrze reagującej z wodą, metalem i ... człowiekiem. Co chwila któreś z nich, uśpione, a teraz obudzone obecnością Maksa, błysło wysyłając dookoła potężną falę energii elektrycznej. Widok był piękny .. niestety tylko z daleka. Taka grupa anomalii wyglądała przez lornetkę jak burza kilka centymetrów nad ziemią. Zdjęcia poza Strefą były bardzo cenne. Stalker był jednak przerażony i to bardzo.


Na linii horyzontu, która przez mrok była mocno ograniczona, rysowały się jakieś zabudowania. Wysokie kominy i antena, budynki fabryczne i magazyny, zniszczone pojazdy i siatka z drutem kolczastym. Krajobraz iście militarny, gdyby nie brak widocznej żywej duszy. Jednak fakt, iż nie było ich widać nie znaczył, że ich tu nie ma.
 
__________________
Także tego
Arsene jest offline